Skaczą jak Kubańczycy, cieszą się jak Brazylijczycy i potrafią być konsekwentni taktycznie jak Włosi. Tacy są Irańczycy. Juniorzy zdobywają medale, w mocnej lidze grają najlepsi irańscy zawodnicy, są też pieniądze, by ściągać dobrych obcokrajowców, w tym uznanych trenerów.
Iran najpierw odebrał punkty Brazylii na jej terenie, później u siebie znów ją raz pokonał, nie dał szans włoskim rezerwom i rozbił Polaków, którzy również nie stawili się w Teheranie w najsilniejszym składzie. W piątek i sobotę zobaczymy Irańczyków w Ergo Arenie, ale bez względu na wyniki awans mają już zapewniony.
Nasi siatkarze muszą zaś o prawo gry we Florencji (16 –20 lipca) walczyć do końca. Najlepiej byłoby dwukrotnie wygrać z Irańczykami i czekać choć na jedno potknięcie Brazylijczyków z Włochami na ich terenie.
Niepotrzebnie tylko Polacy zdecydowali, że drugi mecz z Iranem zagrają w sobotę, a nie w niedzielę. Brazylia, która walczy z naszą drużyną o ostatnie miejsce premiowane awansem, grać będzie w tej sytuacji z Włochami, znając już wszystkie wyniki.
Mecze z Iranem w piątek i sobotę o 20.15 (Polsat Sport)