Siatkówka: Wielkie gwiazdy grają, młode wilki czekają

PlusLiga jest prawie taka, jak była: są emocje, wspaniała atmosfera, pełne hale ?i znakomici gracze. Zmieniło się tylko jedno – to jest teraz liga mistrzów świata.

Aktualizacja: 20.10.2014 02:04 Publikacja: 20.10.2014 02:04

Siatkówka: Wielkie gwiazdy grają, młode wilki czekają

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

– To nie są już mistrzostwa świata, musimy się do nowej rzeczywistości powoli przyzwyczaić – mówił przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek Fabian Drzyzga, rozgrywający Resovii i reprezentacji Polski.

Ale emocje są nieuniknione, bo w żadnej lidze nie gra tylu mistrzów świata, nie mówiąc o medalistach. W tym sezonie występuje w niej 29 uczestników MŚ, w tym 18 medalistów. Z polskich siatkarzy, którzy wywalczyli we wrześniu tytuł najlepszej drużyny globu, tylko Michał Kubiak i Marcin Możdżonek wybrali zagraniczne kluby. Obaj występują w dysponującym chyba największym budżetem w tej branży Halkbanku Ankara.

Pozostali grają w PlusLidze. Najwięcej, bo pięciu mistrzów, w Resovii, druga na tej liście jest Skra (4). Oprócz Polaków w naszej lidze występuje też sześciu Niemców, którzy zdobyli brązowe medale.

Są też znani zagraniczni trenerzy: zespół Transferu Bydgoszcz prowadzi szkoleniowiec reprezentacji Niemiec Vital Heynen, a Trefl Gdańsk Andrea Anastasi, były trener Polaków, a wcześniej Włochów i Hiszpanów.

Na razie Trefl spisuje się znakomicie. W tabeli jest drugi, za Skrą. Włoch ma w drużynie między innymi Mateusza Mikę, jednego z bohaterów finałowego meczu z Brazylią, a także Niemca Sebastiana Schwarza, który również stał na podium w katowickim Spodku. Z innych znanych zawodników są w zespole polscy srebrni medaliści MŚ 2006, środkowy Wojciech Grzyb i libero Piotr Gacek.

Transfer Bydgoszcz, czwarty w tabeli, raz już się potknął, przegrywając u siebie z Politechniką Warszawa, która tradycyjnie z racji skromnego budżetu stawia na młodych zdolnych. A ma ich kilku, chociażby Aleksandra Śliwkę, przyjmującego reprezentacji Polski juniorów, która na tegorocznych mistrzostwach Europy zdobyła srebrny medal.

Takich wilczków w lidze jest więcej. Jedni będą grać dużo, inni więcej stać w kwadracie dla rezerwowych. Taki los czeka zapewne Macieja Muzaja, młodego leworęcznego atakującego Skry Bełchatów. Ma on 207 cm wzrostu i świetlaną przyszłość. Co ważne, ma też od kogo się uczyć. W Skrze  atakującym jest przecież Mariusz Wlazły, MVP mistrzostw świata. Pozostaje tylko wierzyć, że trener Skry Miguel Angel Falasca nie pozwoli, by Muzaj zardzewiał, jak to się czasami zdarzało z innymi młodymi i zdolnymi.

Wielu z polskich mistrzów świata utrzymuje dobrą formę. W Skrze Wlazły, Michał Winiarski, środkowy Karol Kłos, w Resovii Drzyzga, Piotr Nowakowski, Dawid Konarski.

Obie te drużyny mają długie ławki rezerwowych, szczególnie Resovia. Trener Andrzej Kowal jest w komfortowej sytuacji, bo może pozwolić odpoczywać tym z mistrzów, którzy są zmęczeni.

W minioną sobotę Resovia rozegrała u siebie dramatyczny, pięciosetowy mecz z Jastrzębskim Węglem i choć przegrywała w tie-breaku 0:6, wyszła z tego horroru obronną ręką.  Najpierw zdobyła dziewięć punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 9:6, później do akcji wszedł jej bułgarski przyjmujący Nikołaj Penczew, rozbijając zagrywką zespół z Jastrzębia.

Znacznie pewniej wygrywa Skra, która mając w ataku Wlazłego (MVP niedzielnego meczu z Zaksą), rozwiązuje przy jego pomocy wszystkie boiskowe problemy.

Skra, Resovia, Jastrzębski Węgiel i Zaksa Kędzierzyn Koźle to podobnie jak w minionym sezonie główni kandydaci do medali. Broniąca tytułu Skra w miejsce Stephana Antigi zyskała Michała Winiarskiego, który wrócił z ligi rosyjskiej. Ma też nowego środkowego, Serba Srećko Lisinaca, który będzie rywalizował z Kłosem i Andrzejem Wroną. Do składu dołączył też reprezentant Francji, przyjmujący Nicolas Marechal, a Pawła Zatorskiego zastąpił syn prezesa klubu Konrada Piechockiego – Kacper. Dodajmy jednak od razu: to najlepszy libero ME juniorów. Zresztą młody Piechocki nie jest osamotniony, kontrakt ze Skrą podpisał Niemiec Ferdinand Tille, najlepszy na tej pozycji podczas MS 2010.

Sporo strat poniosła drużyna z Jastrzębia. Odszedł trener Lorenzo Bernardi oraz Kubiak (obaj do Halkbanku Ankara), ale przyszli  Zbigniew Bartman z włoskiej Serie A i Grzegorz Kosok (transfer z Resovii). W znacznie gorszej sytuacji jest Zaksa. Atakujący Grzegorz Bociek musi poddać się długiemu leczeniu, a Możdżonek poszedł śladem Kubiaka do Ankary. Jeśli dodamy, że Michał Ruciak też nie gra, to widać, że trener Sebastian Świderski ma problem.

Mistrza Polski poznamy dopiero wiosną przyszłego roku, ale będzie ciekawie od początku do końca. Gdy grają mistrzowie świata, nudy być nie może. Pełne hale, na boisku gwiazdy nie tylko polskie, to znaki firmowe tych rozgrywek. W tym sezonie uczestniczy w nich 14 drużyn, dwie nowe to MKS Będzin i Cuprum Lubin.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia