Wojna na remis

Po dramatycznym meczu Polska zremisowała z Norwegią 24:24. Piłkarze Bogdana Wenty nie wykorzystali 5 rzutów karnych i gry w przewadze trzech zawodników

Aktualizacja: 24.01.2008 14:04 Publikacja: 23.01.2008 02:33

Wojna na remis

Foto: AFP

Na kilka minut przed tym spotkaniem na stanowiska dziennikarzy dostarczono specjalne oświadczenie kierownika polskiej reprezentacji Marka Żabczyńskiego. Odcinał się w nim od artykułu w norweskim dzienniku „VG”, w którym Bogdan Wenta krytykował organizatorów. Na przeprosiny było za późno, atmosfera została niepotrzebnie podgrzana i większość z siedmiu tysięcy kibiców w hali w Stavanger wygwizdywało Polaków od pierwszej sekundy.

Gospodarzom w turniejach piłki ręcznej pomagają jednak nie tylko fani. Polski trener i piłkarze najbardziej obawiali się sędziów. Panowie Gilles Bord i Olivier Bord z Francji na początku rzeczywiście nie dostrzegali fauli grających wyjątkowo brutalnie Norwegów. Johnny Jensen na boisku pojawiał się tylko po to, żeby zneutralizować najgroźniejszych przeciwników. Po każdym faulu głupio się uśmiechał. Raz uwagę zwrócił mu sam Wenta, który wystartował do niego z ławki rezerwowych.

To jednak właśnie ta ławka trenera reprezentacji Polski powinna najbardziej martwić. Kiedy Grzegorz Tkaczyk po raz drugi ukarany został dwuminutową karą i zdecydował się odpocząć do końca pierwszej części gry, jego drużyna straciła cztery gole z rzędu i po raz pierwszy Norwegowie objęli prowadzenie. Do tego czasu Tomasz Tłuczyński, Mateusz Jachlewski, Mariusz Jurasik i Karol Bielecki zmarnowali po rzucie karnym. W drugiej połowie równie nieskuteczny był ponownie pierwszy z wymienionych. Taka nieskuteczność w decydujących meczach mistrzostw Europy może kosztować Polaków medal.

Po dwie czerwone kartki w obu drużynach, aż dziewięć dwuminutowych kar dla Norwegów. Na boisku lała się krew, ale na szczęście sędziowie zaczęli częściej karać także gospodarzy, Polacy wrócili do gry. Na cztery minuty przed końcem grali w przewadze aż trzech zawodników i mogli rozstrzygnąć losy meczu, jednak zdołali w tym czasie zdobyć tylko jedną bramkę. Na 20 sekund przed końcem przy stanie 24:24 mieli piłkę, ale z nieprzygotowanej pozycji rzucał Bielecki. Pretensje o to, że awans do ćwierćfinałów zależy teraz także od wyników w innych meczach, reprezentanci Polski mogą mieć głównie do siebie. Przez chwilę mieli nawet do trenera pretensje za to, że pod koniec meczu nie poprosił o czas.

Trenerzy Wenta i Gunnar Pettersen po meczu podali sobie dłonie, nie patrząc w oczy. Na konferencji Norweg przyznał, że nie wygrali, bo nie ćwiczyli gry trzech na sześciu. W tym czasie kilku piłkarzy nadal wymieniało sporne kwestie na boisku, przez chwilę zanosiło się nawet na bijatykę. Publiczność gwizdała, kiedy Polacy schodzili do szatni. – Graliśmy w jaskini lwa przeciwko drużynie, której pomagali sędziowie – mówił Marcin Lijewski. – Czujemy niedosyt, bo powinniśmy wygrać, przez długi czas prowadziliśmy grę, a chaos w naszych poczynaniach powodowały decyzje sędziów – dodawał Sławomir Szmal (24 procent obronionych strzałów, jego rywal Steinar Ege – 43 procent).

Tkaczyk uznał, że po takim meczu reprezentantom Polski należą się brawa. Podnieśli się z kolan, kiedy przegrywali trzema golami. – Miała być wojna i była, miała się lać krew i się lała. My nie straciliśmy punktu, my go dzisiaj wywalczyliśmy – stwierdził.

W innych meczach naszej grupy Słowenia pokonała Czarnogórę 31:29, a Dania zdeklasowała Chorwację 30:20. Aby myśleć o grze w półfinałach Polacy muszą wygrać oba pozostałe mecze i do końca tej fazy kibicować Norwegom. Dzisiaj o 18.15 zmierzą się jednak z rozpędzonymi Duńczykami. O być albo nie być.

Grupa 2: • Niemcy - Islandia 35:27 (17:12) • Hiszpania - Francja 27:28 (15:15) • Węgry - Szwecja 27:27 (16:14)Tabela: 1. Francja 3 6:0 86:72, 2. Niemcy 3 4:2 85:81, 3. Węgry 3 3:3 86:83, 4. Szwecja 3 3:3 75:74, 5. Hiszpania 3 2:4 85:85, 6. Islandia 3 0:6 67:89.

Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami