My gramy, wy kibicujecie, a obrona bramki to nie filozofia

Anna Wysokińska, bramkarka reprezentacji piłkarek ręcznych przed dzisiejszym meczem z Serbią

Publikacja: 20.12.2013 00:32

Rz: W półfinale mistrzostw świata polskie szczypiornistki nie grały jeszcze nigdy...

Anna Wysokińska

: W drużynie zapanowało kompletne szaleństwo, jest niesamowity optymizm. Z Polski docierają do nas gratulacje, miłe słowa, wyrazy wsparcia. Wszystkim dziękujemy. Na tym etapie turnieju my już niczego nie musimy, tylko chcemy i możemy. To pozwala grać na 120 procent i utrzymać koncentrację do ostatnich minut. Jakie są efekty, każdy widzi.

Do przerwy z Francuzkami prowadziłyście trzema bramkami. Co mówiłyście sobie w szatni?

Większość z tego była niecenzuralna, więc nie mogę powtórzyć. Ale w takich chwilach najważniejsza jest motywacja, dawanie sobie wsparcia, wyrzucanie z głowy dziwnych myśli. Trzeba być gotowym na walkę na maksymalnych obrotach przez resztę spotkania. W szatni mistrzynią motywacji jest Gośka Gapska, jesteśmy jej za to wdzięczne.

Była pani jedną z bohaterek tego meczu – tuż po wejściu wybroniła pani dwa rzuty karne...

Obrona bramki to nie jest jakaś filozofia. Oczywiście mamy porozpisywane rzuty karne, ale podczas meczu dochodzi stres i wszystko jest możliwe. Moim zadaniem jest odbijanie piłki i staram się robić to jak najlepiej. Cały zespół zagrał świetne spotkanie. To właśnie w drużynie tkwi nasza siła. Każda może być pewna, że koleżanka pójdzie za nią w ogień.

W półfinale czekają Serbki, gospodynie turnieju. Doping w hali w Belgradzie będzie ogłuszający. Nie obawiacie się?

Jakbyśmy się obawiały, to zostałybyśmy w domu. Mówi się, że gospodarzom pomagają ściany, i co z tego? Doping będzie, przyjdzie dużo ludzi, ale nikt nie powiedział, że to Serbkom pomoże. A może będzie wręcz przeciwnie?

Medal macie na wyciągnięcie ręki...

Jedyne, co mamy, to absolutne wsparcie rodzin i kibiców. To, co się dzieje wokół nas, daje nam dużo pozytywnej siły. Medali jeszcze nie wieszajmy na szyjach. My gramy, wy kibicujcie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Piłka ręczna
Więcej niż gra. Rusza akcja „Szacunek do Samego Końca” w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Jota Gonzalez w reprezentacji Polski. Czy to trener na miarę naszych marzeń?
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Ponury wieczór dla Orlenu Wisły. Industria żegna się z honorem
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock i Industria Kielce grają o ćwierćfinał
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka ręczna
Marcin Lijewski nie będzie już trenerem reprezentacji. Nie było wyjścia