Rz: W półfinale mistrzostw świata polskie szczypiornistki nie grały jeszcze nigdy...
Anna Wysokińska
: W drużynie zapanowało kompletne szaleństwo, jest niesamowity optymizm. Z Polski docierają do nas gratulacje, miłe słowa, wyrazy wsparcia. Wszystkim dziękujemy. Na tym etapie turnieju my już niczego nie musimy, tylko chcemy i możemy. To pozwala grać na 120 procent i utrzymać koncentrację do ostatnich minut. Jakie są efekty, każdy widzi.
Do przerwy z Francuzkami prowadziłyście trzema bramkami. Co mówiłyście sobie w szatni?
Większość z tego była niecenzuralna, więc nie mogę powtórzyć. Ale w takich chwilach najważniejsza jest motywacja, dawanie sobie wsparcia, wyrzucanie z głowy dziwnych myśli. Trzeba być gotowym na walkę na maksymalnych obrotach przez resztę spotkania. W szatni mistrzynią motywacji jest Gośka Gapska, jesteśmy jej za to wdzięczne.