Pokonać Węgry i walczyć o medal

Polacy wygrali z Koreą Południową i w 1/8 finału mistrzostw świata zagrają dziś o 21.30 z Węgrami

Publikacja: 21.01.2013 00:47

Bartosz Jurecki jest najskuteczniejszym polskim piłkarzem na mistrzostwach świata

Bartosz Jurecki jest najskuteczniejszym polskim piłkarzem na mistrzostwach świata

Foto: PAP/EPA

Polakom udało się zająć drugie miejsce w grupie i uniknąć Hiszpanii już w pierwszej rundzie fazy pucharowej. Żeby być tego pewnym po swoim meczu i nie czekać na innych, musieli pokonać Koreę różnicą dziesięciu goli. Chociaż w pierwszej połowie potrafili zdobyć dziewięć bramek z rzędu, przytrafiały im się krótkie drzemki i rywale utrzymywali niebezpiecznie bliski dystans.

Znowu najskuteczniejszy był Bartosz Jurecki, który rzucił dziesięć goli, a wcale nie grał przez całe spotkanie, bo trener Michael Biegler potraktował mecz z Koreą trochę sparingowo. Pozwolił na występ Kamilowi Syprzakowi, szansę gry dostał także Przemysław Krajewski.

– Źle weszliśmy w ten mecz, nasz obrona nie prezentowała się najlepiej w pierwszych minutach, potem się poprawiliśmy. W ataku radziliśmy sobie lepiej i nie daliśmy rywalom szans na kontrataki. Straciliśmy tylko dwa punkty w grupie, mamy ich osiem, co uważam za dobry wynik, zwłaszcza że budujemy drużynę na mistrzostwa Europy w 2016 r. – mówił Biegler.

Polacy byli pewni drugiego miejsca w grupie dopiero po zwycięstwie Słowenii z Serbią. Spadliby na trzecie, gdyby Serbowie wygrali jednym golem, bo taki rezultat promowałby obie bałkańskie reprezentacje. Teorii spiskowych było mnóstwo, Polacy obawiali się, że rywale zwyczajnie się umówią.

– Oglądaliśmy wspólnie z chłopakami mecz Serbia – Słowenia i muszę przyznać, że emocji nie brakowało. Cieszymy się z rozstrzygnięcia, jednak teraz przed nami spotkanie z Węgrami. Doskonale znamy tę drużynę, a Madziarzy równie dobrze znają nas – mówi Sławomir Szmal, kapitan reprezentacji.

W meczu z Koreą nie zagrał jeden z najskuteczniejszych Polaków w turnieju – Michał Jurecki. Miał bardzo silne zatrucie, cały dzień wymiotował, męczyły go zawroty głowy. Wieczorem czuł się już lepiej i wszystko wskazuje na to, że będzie mógł zagrać z Węgrami.

– Michał czuje się z godziny na godzinę lepiej. Powoli zaczyna coś jeść. Nie powinno być żadnego problemu, by zagrał w następnym meczu. Martwi mnie natomiast to że, Bartosza Jureckiego boli bark. Mam nadzieję, że sztab medyczny sobie z tym poradzi – dodał Biegler.

Sam Jurecki jest dobrej myśli. Twierdzi, że z Węgrami zagrałby nawet bez ręki. Tak skuteczny, jak na turnieju w Hiszpanii nie był w żadnej z dotychczasowych wielkich imprez. Zawsze był dla drużyny ważny, ale teraz jest najważniejszą postacią zespołu.

Polacy wczoraj rano przenieśli się z Saragossy do Barcelony. Być może tylko na jeden mecz, ale jeśli będą pokonywać kolejne rundy, zostaną tu do finału. W 1/8 trafili na Węgrów, z którymi zmierzyli się na Turnieju Noworocznym w Czechach, tuż przed wylotem na mistrzostwa świata. Mecz zakończył się remisem 27:27.

– Największym zagrożeniem jest chyba prawy rozgrywający Laszlo Nagy, bardzo mocno rzucający z drugiej linii. Mieliśmy z nim w Czechach duże problemy. Węgrzy mają twardą obronę i kilku osiłków w środku bloku – mówi Szmal.

Węgrzy byli rewelacją turnieju olimpijskiego w Londynie, w którym zajęli czwarte miejsce. Na igrzyska pojechali dzięki wywalczeniu siódmej pozycji na ostatnich mistrzostwach świata, kiedy to w Kristianstad (Szwecja) wygrali z Polską 31:28. W grupie D turnieju w Hiszpanii Węgrzy pokonali Algierię, Egipt i Australię, ale z faworytami wysoko przegrali: 22:28 z Hiszpanią i 21:30 z Chorwacją.

Porażka z Węgrami zakończy nasz udział w turnieju, bo nie ma meczów o miejsca 8 – 16. Wygrywając trafimy w ćwierćfinale na Danię – aktualnego wicemistrza świata.

– Nie mamy wyjścia, musimy postawić wszystko na jedną kartę – mówi Sławomir Szmal.

1/8 finału, wczorajsze mecze:

Niemcy – Macedonia 28:23 (13:9),
Rosja – Brazylia 27:26 (14:14),
Dania – Tunezja 30:23 (16:11),
Francja – Islandia 30:28 (15:14).

Poniedziałek:

Chorwacja – Białoruś,
Słowenia – Egipt,
Węgry – Polska,
Serbia – Hiszpania.

Polakom udało się zająć drugie miejsce w grupie i uniknąć Hiszpanii już w pierwszej rundzie fazy pucharowej. Żeby być tego pewnym po swoim meczu i nie czekać na innych, musieli pokonać Koreę różnicą dziesięciu goli. Chociaż w pierwszej połowie potrafili zdobyć dziewięć bramek z rzędu, przytrafiały im się krótkie drzemki i rywale utrzymywali niebezpiecznie bliski dystans.

Znowu najskuteczniejszy był Bartosz Jurecki, który rzucił dziesięć goli, a wcale nie grał przez całe spotkanie, bo trener Michael Biegler potraktował mecz z Koreą trochę sparingowo. Pozwolił na występ Kamilowi Syprzakowi, szansę gry dostał także Przemysław Krajewski.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego