Drużyna Wenty jest zmęczona

14 stycznia meczem ze Słowacją Polacy zaczną w Szwecji mistrzostwa świata. Trener Bogdan Wenta przygotowuje zespół w Cetniewie

Publikacja: 04.01.2011 00:01

Drużyna Wenty jest zmęczona

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

To ciągle jest ta sama drużyna, zmienia się w niej niewiele. W 2007 roku w Niemczech Polacy niespodziewanie zostali wicemistrzami świata, od tamtej pory co roku w styczniu przypominają o swoim istnieniu, startując w kolejnej wielkiej imprezie.

Mają wszystko, by osiągnąć sukces. Trenera, który grał w Barcelonie i potrafił przekonać ich, że Polak potrafi, bramkarza uznanego za najlepszego piłkarza ręcznego na świecie i wielkoluda, który nie poddał się, chociaż stracił oko. Bogdan Wenta, Sławomir Szmal, Karol Bielecki i spółka od początku roku pracują w Cetniewie i przyznają, że są zmęczeni. – Dotyczy to chyba wszystkich zawodników z Bundesligi. Graliśmy do końca roku, nie mieliśmy żadnej przerwy – mówi „Rz” Bielecki.

Zawodnik Rhein-Neckar Loewen długo się wahał, czy w ogóle przyjeżdżać na zgrupowanie. Latem stracił oko, potem przechodził rehabilitację i nie było szans na urlop. Wenta wysłał mu powołanie, do gry namawiali koledzy. – To świetny zawodnik, ale też człowiek, który potrafi pomóc w szatni. Mnie mobilizuje w pięć sekund. Ma charakter wojownika, pokazał to, wracając do zdrowia po takiej kontuzji – mówi „Rz” Sławomir Szmal.

[wyimek]2 medale na mistrzostwach świata wywalczyła drużyna Wenty[/wyimek]

Bielecki nie uważa siebie za motywatora. Jego zdaniem młodzi mają w tej drużynie głównie jedno prawo – do ciężkiej pracy. Twierdzi, że przyjechał na zgrupowanie, bo „reprezentacja to reprezentacja”. – Tak jestem skonstruowany, nie potrafię odpuścić. Moje ciało mówi „dość”, ale tym turniejem możemy zapewnić sobie awans na igrzyska w Londynie. A to działa jak magnes – przyznaje.

Bezpośrednio awansuje tylko mistrz świata, ale pozostałe zespoły wywalczą prawo do udziału w kwalifikacjach.

Na mistrzostwach świata w 2007 roku Polacy zdobyli srebrne medale, dwa lata później w Chorwacji – brązowe. Teraz trafili do grupy ze Słowacją, Koreą Południową, Argentyną, Chile i gospodarzami – Szwecją. Do następnej fazy grupowej awansują trzy najlepsze zespoły. Po dwie najlepsze drużyny zagrają o medale.

– Nie jesteśmy syci sukcesów, bo tak naprawdę niczego jeszcze nie wygraliśmy. Nie będę składał deklaracji, że interesuje nas półfinał czy finał. W sporcie różnie bywa. Kiedy po pierwszym naszym udanym występie na mistrzostwach świata pojechaliśmy na Euro do Norwegii, za bardzo rozbudziliśmy nadzieje i zostaliśmy z niczym. Teraz myślę tylko o pierwszym meczu, ze Słowacją. Nikt w naszej grupie nie jest tak słaby, by go lekceważyć, nikt na tyle silny, by się go bać – tłumaczy Bielecki.

Trener Wenta pod koniec grudnia zawęził kadrę do 23 graczy, na turniej zabierze 16. Ostatnim sprawdzianem będzie turniej noworoczny w Gdyni – od 6 do 8 stycznia Polacy zagrają ze Słowacją, Czechami i Węgrami. Dużym wzmocnieniem jest powrót do reprezentacji jej byłego kapitana Grzegorza Tkaczyka. W Rhein-Neckar Loewen gra on teraz na tej samej pozycji co Bielecki – lewym rozegraniu.

To ciągle jest ta sama drużyna, zmienia się w niej niewiele. W 2007 roku w Niemczech Polacy niespodziewanie zostali wicemistrzami świata, od tamtej pory co roku w styczniu przypominają o swoim istnieniu, startując w kolejnej wielkiej imprezie.

Mają wszystko, by osiągnąć sukces. Trenera, który grał w Barcelonie i potrafił przekonać ich, że Polak potrafi, bramkarza uznanego za najlepszego piłkarza ręcznego na świecie i wielkoluda, który nie poddał się, chociaż stracił oko. Bogdan Wenta, Sławomir Szmal, Karol Bielecki i spółka od początku roku pracują w Cetniewie i przyznają, że są zmęczeni. – Dotyczy to chyba wszystkich zawodników z Bundesligi. Graliśmy do końca roku, nie mieliśmy żadnej przerwy – mówi „Rz” Bielecki.

Piłka ręczna
Kolejna rewolucja w polskiej piłce ręcznej. Selekcjoner Marcin Lijewski straci pracę
Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia