Reklama

Zeszło z nas wszystkich powietrze

Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski

Publikacja: 24.01.2011 02:24

[b]Rz: W niedzielę dopisało nam szczęście?[/b]

[b]Bogdan Wenta:[/b] Tak, chociaż wszyscy wolelibyśmy, żeby ta bramka dała nam więcej. Stało się, jak się stało, tendencje na tym turnieju były jasne, więc w półfinałach mamy Szwedów i Duńczyków.

[b]Tak smutnego podczas hymnu jeszcze pana nie widzieliśmy.[/b]

Sobotni mecz z Danią był dla mnie przygnębiający, te 30 minut siedzi mi ciągle w głowie. Po zawodnikach też było widać, że nie mogą nad tym przejść do porządku dziennego. Rozmawiałem o tym z trenerem Serbów Veselinem Vukoviciem, że niby jeszcze o coś gramy, że gramy dla swoich krajów, a tu puszczają nam przed meczem zwycięstwo Szwedów. Zeszło z nas wszystkich powietrze.

[b]Znowu mieliście problemy ze skutecznością.[/b]

Reklama
Reklama

Tym razem dobrze wypracowaliśmy sobie sytuacje, nie potrafiliśmy ich tylko skończyć. W drugiej połowie odskoczyliśmy na pięć goli, ale później trafiła nam się głupia kara i Serbowie uwierzyli w siebie. Tomek Rosiński może dobrze grał w ataku, ale w obronie ciągle jest dużo do życzenia. Marko Vujin mimo krycia rzucił nam 11 goli. Zrobił się remis i trochę skomplikowało nam się życie. Mogliśmy przegrać wygrany mecz.

[b]Sędziowie 13 razy wykluczali zawodników na 2 minuty.[/b]

Mecz był twardy, ale czysty. Za dużo jest na tym turnieju kar, sami zawodnicy nie wiedzą już, za co je dostają. Serbia to zespół, który lubi walczyć, my też. Ale widać też było rany na psychice. Szatnia wyglądała jak pobojowisko. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje marzenia i nagle coś staje na drodze do ich realizacji. W sobotę stanęli nam Duńczycy.

[b]Dlaczego z Serbią nie grał Grzegorz Tkaczyk?[/b]

Ma lekką kontuzję. Zderzył się z duńskim bramkarzem, dokończył mecz na adrenalinie, ale przeciwko Serbii nie mógł już zagrać. Lekarz przekonuje mnie, że to nic poważnego i że być może Grzesiek zagra przeciwko Chorwacji. Musimy walczyć o jak najwyższe miejsce, bo walczymy o przyszłość naszej dyscypliny w Polsce, o dwa lata względnego spokoju.

[b]Podobała się panu atmosfera w hali w Lund?[/b]

Reklama
Reklama

Graliśmy jak u siebie. Hala malutka, przypomniały mi się rozgrywki ligowe w Polsce. Ale kibice byli fantastyczni. Ci ludzie rozluźnili moich zawodników, a jednocześnie ich zmobilizowali.[i]—not. w Lund Michał Kołodziejczyk[/i]

Piłka ręczna
Piłka ręczna: Zwycięstwo na koniec, są powody do optymizmu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama