Gdyby Bogdan Wenta, trener mistrzów Polski i reprezentacji, wysłał powołania zawodnikom tylko tych dwóch zespołów, które zmierzą się w Mannheim, i tak skompletowałby drużynę, mającą szanse na sukcesy w Europie.
Do grających w Kielcach kadrowiczów (m.in. Tomasz Rosiński, Daniel Żółtak, Mateusz Zaremba) dołączyliby jeszcze bramkarz Sławomir Szmal oraz rozgrywający: Karol Bielecki i Grzegorz Tkaczyk. Dwaj ostatni wybiegną w niedzielę na boisko przeciw drużynie Wenty. Szmala zabraknie, bo przechodzi rehabilitację po operacji łękotki. W kadrze niemieckiego zespołu zastąpi go do czerwca 39-letni Marcus Rominger – zawodnik ściągnięty ze sportowej emerytury, na którą przeszedł kilka tygodni wcześniej i zdążył już zacząć pracę jako architekt.
Od nowego sezonu trzeba będzie jednak poszukać długofalowego zastępstwa, bo Szmal przenosi się do Kielc i w bramce Rhein-Neckar zostanie tylko Henning Fritz. Razem ze Szmalem pod skrzydła Wenty trafi Tkaczyk. To czeka nas jednak dopiero latem.
Na razie obaj grają w Niemczech i to całkiem dobrze. Rhein-Neckar zajmuje drugie miejsce w grupie A Ligi Mistrzów i jest właściwie pewny awansu do kolejnej fazy. Tydzień temu zremisował z Barceloną 38:38, a skrzydłowy Uwe Gensheimer rzucił w tamtym meczu 15 bramek.
Co innego Vive. Porażka 29:30 z osłabionym odejściem pięciu podstawowych zawodników Celje Pivovarna Lasko to raczej przykra niespodzianka. Dodatkowym zmartwieniem trenerów i kibiców kieleckiej drużyny była kontuzja kołowego Daniela Żółtaka. Zawodnik przez trzy dni nosił gips i nie wystąpił w ligowym spotkaniu z Piotrkowianinem (38:27). Teraz jednak podobno jest już wszystko dobrze i reprezentant Polski ma zagrać w meczu z Rhein-Neckar.