Polski bramkarz zatrzymał Duńczyków

Zwycięstwo 27:26 uczy wierzyć w cuda. O medale zagramy ze Szwecją, Macedonią i Niemcami

Publikacja: 20.01.2012 02:40

Michał Jurecki został najlepszym piłkarzem meczu

Michał Jurecki został najlepszym piłkarzem meczu

Foto: PAP

Drużyna Bogdana Wenty dopisała kolejny rozdział książki o silnych mężczyznach, którzy nigdy się nie poddają i nie przestają wierzyć.

Polscy piłkarze udowadniali wcześniej, że 15 sekund to mnóstwo czasu, zdarzało się, że kończyli mecz ze złamaną ręką, a Karol Bielecki wrócił do sportu po stracie oka. Szlachectwo zobowiązuje. Wczorajszy mecz być może był najtrudniejszy z tych wielkich, które trzeba było wygrać w ostatnich latach.

Polacy nie zwyciężyli jednym rozpaczliwym rzutem. W pewnym momencie przegrywali z wicemistrzami świata pięcioma golami, ale nie stracili wiary w wygraną i spokoju.

Nie ma wielkich zwycięstw bez wielkich bramkarzy. – Musimy bardzo podziękować Marcinowi Wicharemu, bo odbił dużo rzucanych z czystych pozycji piłek. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz Duńczycy tyle razy się mylili ze skrzydeł – mówił Wenta.

Wichary w pierwszym meczu z Serbią bronił przeciętnie, ze Słowacją grał już mało, bo Wenta postawił na Piotra Wyszomirskiego. Wczoraj obronił 17 rzutów, w tym dwa karne. Był skuteczny w 49 procentach interwencji. Żegnał się, modlił, mobilizował, uderzając rękami w poprzeczkę. Był niesamowity w kluczowych momentach.

Pierwszą połowę Polacy przegrali 10:14, Duńczycy cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę aż do momentu, gdy Wichary wpadł w trans i odbijał niemal wszystko. W 42. minucie zaczęło się odrabianie strat, Polacy rzucili cztery gole z rzędu. A to był dopiero początek emocji.

– Kontrolowaliśmy mecz przez 57 minut, mieliśmy przewagę, ale moi zawodnicy zaczęli się denerwować. Przełomowym momentem były trzy znakomite obrony bramkarza, po których Polacy strzelili bramki po kontrach. Takie sytuacje nie powinny się przydarzać w piłce ręcznej na najwyższym poziomie – mówił trener rywali Ulrik Wilbek.

Polacy przez całe spotkanie musieli gonić wynik, z trudem oddychali i kiedy na trzy minuty przed końcem dwie minuty kary za faul dostał Zbigniew Kwiatkowski, a Dania prowadziła jednym golem, wydawało się, że  jest po zawodach.

– Myślałem, że znowu gdzieś tam padniemy w końcówce jedną bramką – przyznał Wenta. Jego piłkarze najlepiej grają z nożem na gardle, ale w to, że w osłabieniu zdobędą dwie bramki decydujące o zwycięstwie, mało kto wierzył.

Wilbek poprosił o czas, na szczęście przerwa nie wybiła Wicharego z rytmu. Znowu obronił, a kontra Michała Jureckiego na 24 sekundy przed końcem meczu dała dwubramkowe prowadzenie. Ostatnim golem dla Danii nikt się nie przejął. Zaczął się taniec radości. Wichary zdążył tylko powiedzieć, że wcale nie czuje się bohaterem. Bardziej wylewni byli koledzy z drużyny. – To, co bronił Marcin, to była masakra – mówił Tomasz Tłuczyński. Najwięcej goli dla Polaków, siedem, rzucił znowu Grzegorz Tkaczyk.

Chociaż ten mecz kończył fazę wstępną, traktować go trzeba jako pierwsze spotkanie głównej fazy grupowej. Zabiera się do tej rundy tylko punkty zdobyte w meczach z drużynami, które też awansowały. Polska w tabeli z trzema najlepszymi drużynami grupy B ma 2 pkt, Dania żadnego. To daje niezłą sytuację wyjściową przed walką o miejsce w strefie medalowej i zbliża Polaków do awansu do któregoś z turniejów kwalifikujących do igrzysk.

W sobotę zmierzymy się ze Szwecją, w poniedziałek z Macedonią, w środę – z Niemcami. Szwecja i Macedonia przeniosły z pierwszej fazy tylko po punkcie. Niemcy, tak jak Serbowie, wyszli z czterema. Dwie najlepsze drużyny awansują do półfinałów. ?

GRUPA A:

- Polska – Dania 27:26 (10:14)

Polska: Wyszomirski, Wichary – Jaszka, K. Lijewski, Kuchczyński 1, Tkaczyk 7, Bielecki 1, Wiśniewski, B. Jurecki 4, M. Jurecki 6, Tłuczyński 2, Jurkiewicz 3, Syprzak, Kwiatkowski, Zaremba, Orzechowski 3.

- Serbia – Słowacja 21:21 (13:6)

GRUPA B:

- Niemcy – Szwecja 29:24 (20:15)

- Czechy – Macedonia 21:27 (12:12)

TABELA FAZY GŁÓWNEJ:

1. Niemcy 2 4 53:47

2. Serbia 2 4 46:40

Piłka ręczna
Więcej niż gra. Rusza akcja „Szacunek do Samego Końca” w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Jota Gonzalez w reprezentacji Polski. Czy to trener na miarę naszych marzeń?
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Ponury wieczór dla Orlenu Wisły. Industria żegna się z honorem
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock i Industria Kielce grają o ćwierćfinał
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka ręczna
Marcin Lijewski nie będzie już trenerem reprezentacji. Nie było wyjścia