Białoruś od kilku lat dzielnie walczy, by dołączyć do światowej czołówki. W poniedziałek ich zapał ostudzili Chorwaci – reprezentacja, która w każdym ważnym turnieju walczy o medale. W zeszłym roku w Hiszpanii zdobyli brąz mistrzostw świata.
Chorwacja nie miała problemów z pokonaniem rywali. Była to raczej rozgrzewka przed kolejnymi spotkaniami. Chorwacki zespół grał szybko, a co najważniejsze – skutecznie. Zlatko Horvat rzucał na białoruską bramkę sześć razy i za każdym razem trafiał. Tyle samo goli zdobył Ivan Cupić, ale on potrzebował dziewięciu prób. Ich koledzy także nie próżnowali i Chorwacja wygrała 33:22.
Szwecja pewnie wygrała z Czarnogórą stawiającą pierwsze kroki wśród najlepszych drużyn Europy. Nie do zatrzymania był zdobywca siedmiu bramek, Kim Ekdahl Du Rietz. Czarnogórska obrona nie potrafiła sobie poradzić także z innymi zawodnikami rywali. Mattias Zachrisson trafił pięć razy, po cztery Lukas Karlsson i Andreas Nilsson. Kibicom z Czarnogóry na osłodę został gol rzucony przez... bramkarza Rade Mijatovica. Ale na tym ich radość się skończyła. Szwecja zwyciężyła 28:21.
Mecze wtorkowe: