Reklama

Piłka ręczna: mecz z gigantem

Polscy piłkarze ręczni chcą jak najszybciej otrzeć łzy po przegranej z Serbią. Ale w środę znów mogą mieć powód do płaczu. Grają w Danii w mistrzostwach świata z najlepszą drużyną XXI wieku – Francją.

Publikacja: 14.01.2014 18:43

Polak Kamil Syprzak pomiędzy Serbami Marko Vujinem i Rajko Prodanovicem podczas meczu w grupie C na

Polak Kamil Syprzak pomiędzy Serbami Marko Vujinem i Rajko Prodanovicem podczas meczu w grupie C na Mistrzostwach Europy 2014 piłkarzy ręcznych

Foto: PAP/serwis codzienny, Adam Warżawa Adam Warżawa

- Po naszej stronie było zbyt dużo błędów. Martwią niewykorzystane rzuty karne. Ale cóż, gramy dalej i liczymy na punkty w kolejnych spotkaniach – mówił po przegranym 19:20 (9:13)  meczu z Serbią Piotr Chrapkowski. A o punkty łatwo nie będzie. Dzisiaj na drodze Polski staje Francja - zespół, który w ciągu ostatnich dwunastu lat zdobył więcej trofeów, niż siejąca niegdyś postrach reprezentacja Niemiec od początku swojego istnienia.

Od 2001 Francuzi wywalczyli dwa mistrzostwa olimpijskie, trzy mistrzostwa świata i dwa mistrzostwa Europy. Także w tym roku są faworytami (chociaż Nikola Karabatić woli, by nazywać ich „kandydatami"). To musi budzić respekt, nawet jeżeli francuski zespół znajduje się w kryzysie. Na emeryturę przeszedł uznawany za najlepszego obrotowego w historii Didier Dinart, z kontuzjami zmagają się Jerome Fernandez i Bertrand Gille. Rozczarują się także ci, którzy myśleli, że mecz Polski z Francją będzie pojedynkiem dwóch znakomitych bramkarzy - Sławomira Szmala i Thierry'ego Omeyera. Szmal na brak zdrowia nie narzeka, Omeyer co prawda dostał powołanie na mistrzostwa, ale raczej wątpliwe, by wybiegł na parkiet w pierwszej fazie turnieju. Na treningu w Danii ćwiczył ostrożnie. Rzuty w lewy róg bramki bronił dwiema rękami. Lewa wciąż jest owinięta bandażem. - Spokojnie, ja nie podchodzę do rywalizacji w ten sposób. Jeżeli bramkarz rywali będzie miał więcej udanych interwencji, a mimo tego wygramy, podpisuję się pod taką osobistą „przegraną" – mówił w rozmowie z „Rz" Sławomir Szmal.

Polska pierwszy mecz na mistrzostwach Europy przegrała po niewiarygodnej ilości błędów, Francuzi natomiast pewnie pokonali Rosję 35:28 (19:14). Pokonanie mistrzów olimpijskich, nawet osłabionych, będzie dla zawodników Michaela Bieglera wyczynem. Ostatni raz w obie reprezentacje spotkały się w ważnym turnieju cztery lata temu. W drugiej rundzie grupowej Francuzi wygrali 29:24 (15:10). Wygląda na to, że wszystko sprzysięgło się przeciw Polakom. Ale jest coś, co daje im nadzieję – historia. Do tej pory oba zespoły spotkały się 39 razy. Francja wygrała 14 razy, Polska - 17.

Dziś o 20:15 zawodnicy Michaela Bieglera będą próbowali podnieść się z kolan i pokazać, że nie wolno zapominać o nich, gdy wymienia się potencjalnych medalistów.

Środowe mecze

Reklama
Reklama

Grupa C: Rosja – Serbia (18:00, TVP Sport), Polska – Francja (20:15, TVP Sport i TVP2)

Grupa D: Czarnogóra – Chorwacja (18:00), Białoruś – Szwecja (20:15)

Piłka ręczna
Piłka ręczna: Zwycięstwo na koniec, są powody do optymizmu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama