Niemcy - faworyt IHF?

W świecie piłki ręcznej znowu zawrzało. Niemieckie media podają, że IHF zagwarantowała Niemcom miejsce w mistrzostwach świata w Katarze jeszcze przed eliminacyjnymi meczami z Polską.

Aktualizacja: 25.11.2014 09:31 Publikacja: 25.11.2014 06:53

Hassan Moustafa, prezydent IHF

Hassan Moustafa, prezydent IHF

Foto: YouTube (kadr z filmu)

W czerwcu Niemcy przegrały z Polską 24:25 i 28:29 spotkania kwalifikacyjne do mundialu, który w styczniu 2015 roku odbędzie się w Katarze. Z awansu cieszyli się Polacy, a brak niemieckich piłkarzy, trzykrotnych złotych medalistów mistrzostw świata, na najważniejszym przyszłorocznym turnieju, okrzyknięto sensacją. Jednak okazało się, że Niemcy i tak otrzymali szansę walki o kolejny tytuł.

Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF) wykluczyła z turnieju mistrza Oceanii Australię (jako powód podano fakt, że australijska federacja krajowa nie jest oficjalnym członkiem IHF). Jej miejsce zajęli właśnie Niemcy.

Jak podają niemieckie media, drużyna narodowa ich kraju już wiosną była pewna udziału w mistrzostwach świata. Podobno IHF w kwietniu obiecał Niemcom, że zagrają na katarskich parkietach. Nawet, jeśli wyniki spotkań z Polską nie będą pomyślne.

O całej sprawie poinformowano w magazynie "Sportschau" telewizji Das Erste. Tematowi przyznania dzikiej karty niemieckiej kadrze przyjrzeli się także dziennikarze magazynu "Der Spiegel".

- To było bardzo niezręczne, że musiałem przekazać taką wiadomość mojemu zespołowi i wytłumaczyć mu, dlaczego musimy wygrać. Coraz częściej pojawiały się doniesienia, że Niemcom zostanie przyznana dzika karta. Polacy nie mogliby na to liczyć - mówił selekcjoner reprezentacji Polski Michael Biegler w rozmowie z niemieckim tygodnikiem.

Głos trenera Bieglera w tej sprawie nie był odosobniony. Bevan Calvert, zawodnik australijskiej drużyny, twierdzi, że w kwietniu do niego i jego kolegów docierały plotki, że prawdopodobnie nie zagrają na mistrzostwach świata. Ale nikt nie potrafił i nie chciał w to uwierzyć.

Władze niemieckiej piłki ręcznej zaprzeczają, jakoby ktokolwiek składał im propozycję otrzymania miejsca w turnieju jeszcze przed meczami z Polską. Wiceprezes niemieckiej federacji Bob Hanning zapewnia, że decyzję IHF o przyznaniu dzikiej karty poznał dopiero w lipcu w Dausze.

Natomiast szef IHF Hassan Moustafa przekonywał, że całe zamieszanie wynikło przez złą interpretację kilku rozmów. Owszem, już w kwietniu mówiono o przyznaniu niemieckiej drużynie dzikiej karty, ale na jeden z trzech turniejów eliminacyjnych do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016, a nie na mistrzostwa świata w Katarze. Jednak słowa Egipcjanina, że "Niemcy to najważniejsza federacja w IHF", nie dodają jego zapewnieniom wiarygodności.

Do mistrzostw świata w Katarze został ponad miesiąc (15 stycznia - 1 lutego 2015), a już są one naznaczone skandalami. Z turnieju wycofały się Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie, jednak to nie wzbudziło aż takich emocji, jak przyznanie dzikiej karty Niemcom. W zagranicznych mediach natychmiast pojawiły się opinie, że IHF dzieli reprezentacje na równe i równiejsze. Afera, którą ujawniły niemieckie media, może do końca zniszczyć i tak już nie najlepszy wizerunek międzynarodowej federacji.

Na razie nie ma jednoznacznych dowodów, które potwierdzałyby dziennikarskie doniesienia. Obecnie odbywa się walka słów przeciw słowom. Ale IHF już od kilku lat pracuje na negatywną opinię i sama podważa swoją uczciwość, więc trudno będzie jej przekonać kibiców, że cała afera to tylko wynik pomyłki. Pojawiające się coraz częściej porównania do FIFA również trudno traktować jako komplement.

W mistrzostwach świata w Katarze Niemcy zagrają w grupie D z Danią, Rosją, Argentyną, Arabią Saudyjską (która zastąpiła Bahrajn) oraz z Polską, z którą przegrali w eliminacjach.

Piłka ręczna
Więcej niż gra. Rusza akcja „Szacunek do Samego Końca” w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Jota Gonzalez w reprezentacji Polski. Czy to trener na miarę naszych marzeń?
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Ponury wieczór dla Orlenu Wisły. Industria żegna się z honorem
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock i Industria Kielce grają o ćwierćfinał
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka ręczna
Marcin Lijewski nie będzie już trenerem reprezentacji. Nie było wyjścia