Szmal: Normalnie takie piłki bronię

Jutro reprezentacja Polski musi pokonać Argentynę. Zawodnicy Bieglera wyciągają wnioski po porażce z Niemcami

Aktualizacja: 17.01.2015 12:19 Publikacja: 17.01.2015 11:43

Szmal: Normalnie takie piłki bronię

Foto: AFP

Korespondencja z Dauhy

Polacy mocno skomplikowali sobie życie przegrywając w pierwszym meczu mistrzostw świata z Niemcami. Nagle jutrzejsze spotkanie z Argentyną, które nie miało być ani specjalnie trudne, a przede wszystkim nie miało być meczem o życie, nabrało ogromnego ciężaru gatunkowego. Szczególnie, że piłkarze ręczni z Ameryki Południowej są autorami pierwszej niespodzianki w turnieju –zremisowali z Danią 24:24 (13:8). Tylko zwycięstwo z Argentyną przedłuży nadzieje zawodników Michaela Bieglera na zajęcia jednego z dwóch czołowych miejsc z grupie D.

- To trudny przeciwnik. Argentyńczycy są bardzo dynamiczni, dobrze przygotowani notorycznie. Musimy przede wszystkim poprawić grę w obronie. Być agresywni, zderzać się, przerywać sytuacje. No i lepiej wychodzić do kontrataku. Ich skrzydłowy zrobił na mnie duże wrażenie, tylko w pierwszej połowie oddał 10 rzutów – mówił bramkarz reprezentacji Polski i kapitan drużyny Sławomir Szmal, któremu mecz z Niemcami zdecydowanie nie wyszedł.

Zawodnik Vive Kielce ma zresztą tego pełną świadomość. – Strasznie sobie namieszaliśmy w garnku tą porażką z Niemcami. Obronę ustawialiśmy bardzo szeroko, graliśmy zbyt indywidualnie. Niemcy rzucali z 7-8 metra w pełnym biegu, a takie rzutu oczywiście są dla bramkarzy najtrudniejsze. Ale nie chcę szukać wymówek, nie tłumaczy mnie to. Puściłem kilka takich rzutów, które na co dzień bronię – analizował Szmal. Zbyt indywidualną grę w obronie podkreślał także inny weteran reprezentacji Bartosz Jurecki. – Właśnie wtedy gdy potrzebowaliśmy drużyny, gdy potrzebowaliśmy sobie pomagać, każdy z nas grał sam – opowiada Jurecki.

Nasi piłkarze ręcznie zdecydowanie lepiej się czują, gdy mogą z rywalem się przepychać, walczyć wręcz, zderzać. Nie lubią meczów z przeciwnikami wybieganymi, którzy nękają ich kontrami. – Musimy przygotować się taktycznie do tego, że Argentyna zagra z wysuniętą obroną. Powinniśmy też więcej grać bez piłki, pokazywać się, mieszać w ich obronie. Duńczycy gdy właśnie tak grali, to wyszli na wysokie prowadzenie. No ale nie potrafili go utrzymać – analizuje Szmal.

Polacy po meczu z Niemcami, a także po obejrzeniu spotkania Argentyny z Danią zwracają uwagę, że sędziowie podczas katarskiego turnieju nieco inaczej zaczęloi interpretować przepisy. – Kontakt nie był właściwie w ogóle karany. Natomiast prawie każde wejście między dwóch obrońców kończyło się rzutem z siedmiu metrów. Wystarczy popatrzyć na statystyki. Niemcy dostali osiem karnych, my tylko jednego – podkreśla kapitan reprezentacji.

Polacy, podobnie jak pozostałe zespoły z grupy D, została zakwaterowana w centrum Dauhy, w ekskluzywnym hotelu Hilton, tuż nad brzegiem Zatoki Perskiej. Zawodnicy z okien mają piękny widok z jednej strony na plaże i wodę, a z drugiej na szklano-stalowe wieżowce Dauhy. W drodze na posiłki, na hotelowych korytarzach i w lobby mijają się co chwila ze swoimi rywalami. – Już nie zwracam na to uwagi. Zawsze tak jest na mistrzostwach w piłkę ręczną, że mieszkamy razem. Oczywiście rozmawiamy z rywalami, bo jesteśmy kolegami. Dopiero na boisku zmieniają się w naszych przeciwników – mówi Jurecki.

Hotel Polaków ma własne zejście na plażę, basen tuż przy niej, restaurację nad zatoką, i imponuje blichtrem. – To zdecydowanie najlepiej zorganizowana impreza na jakiej byłem – twierdzi Szmal. – Wydaje mi się, że każdy następny gospodarz będzie miał ogromne problemy by dorównać Katarczykom. Na szczęście jesteśmy wystarczająco skupieni na meczach i nie rozprasza naz zbytnio ten przepych wokół. Szkoda tylko, że na tych pięknych i rewelacyjnych halach pojawia się tak mało kibiców – kończy Szmal.

Mecz z Argentyną rozpocznie się w niedzielę o 17 polskiego czasu (19 w Katarze) w hali Duhail w Dausze. Transmisja w TVP2

Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami