Oba mecze łącznie obejrzało nieco ponad 3 tysiące widzów - wszystko z powodu przenikliwego zimna. Emocje bardziej rozgrzały kibiców w Gdańsku. Miejscowa Lechia miała w tabeli tylko punkt przewagi nad "Słoniami" i tak pozostało po wtorkowym meczu. Na prowadzenie gości wyprowadził w 26. minucie Roman Gergel, ale tuż przed przerwą wyrównał z rzutu karnego Marco Paixao. W drugiej połowie to przyjezdni musieli gonić wynik, po tym, jak w 56. minucie na 2:1 trafił Adam Chrzanowski. Zawodnicy Termaliki dopięli swego w doliczonym czasie - Dusana Kuciaka pokonał Joona Toivio, fiński obrońca drużyny, którą tydzień temu przejął trener Jacek Zieliński.