PSG prawie ma już nowego trenera. Prawie, ponieważ oficjalnie szkoleniowcem paryżan wciąż jest Unai Emery. Od dawna wiadomo jednak, że wygasająca latem tego roku umowa nie zostanie przedłużona. Hiszpan przygotowuje zespół do kolejnych meczów, w niedzielę na Parc des Princes podejmie drugie w tabeli Monaco, jeśli wygra zdobędzie mistrzostwo, ale jednocześnie Emery wie, że tytuł ligowy nie zapewni mu nowego kontraktu.
Nasser Al-Khelaifi, prezes klubu i minister bez teki w rządzie Kataru, prowadził casting na nowego trenera. Tajemnicą poliszynela jest, że wymarzonym szkoleniowcem szejka – i to od lat – pozostaje Jose Mourinho. Zapewne w końcu mariaż Katarczyków z Portugalczykiem się dokona, ale jeszcze nie w tym roku. Mourinho ma wciąż ważny i zbyt dobry kontrakt w Manchesterze United. Na polecenie Al-Khelaifiego sprawdzano też, czy istniałby szansa wyrwania z Juventusu Massimiliano Allegriego, ale Włoch także wydaje się nie do wyjęcia. Podobnie jak pracujący w Tottenhamie, były zawodnik PSG, Argentyńczyk Mauricio Pochettino.