Urodzony w USA Pallotta obiecał zapłacić grzywnę na wskoczenie na Piazza del Popolo, jednym z najbardziej znanych rzymskich placów, do fontanny. Prezes wraz z kibicami świętował tam wygrana 3:0 swojej drużyny, dzięki której AS Roma awansowała do półfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 30 lat.
Jego salto w tył do fontanny spotkało się z aplauzem zgromadzonych kibiców, którzy do tej pory raczej niechętnie odnosili się do amerykańskiego biznesmena. Krytycznie za to sytuację skomentowało stowarzyszenie "Codacons", które zwróciło uwagę władz Rzymu na "bezmyślne i niestosowne zachowanie Pallotty".
"Codacons" oskarżyli prezesa Romy o dawanie "okropnego przykładu dla milionów młodych ludzi, którzy śledzą piłkę nożną i Romę, i których należy uczyć szacunku dla publicznej ojcowizny i dziedzictwa narodowego". Stowarzyszenie wskazało, że kąpiele w historycznych fontannach Rzymu jest zakazane i karane 500 euro grzywny.
Jak donosi agencja Ansa, Pallotta zadzwonił w środę do burmistrz Rzymu Virginii Raggi, przeprosił za swoje zachowanie i obiecał, że zapłaci grzywnę.