Już na początku poprzedniego tygodnia mówiło się w Poznaniu, że kwestia podpisania umowy z Adamem Nawałką jest kwestią godzin. Tymczasem kolejne dni mijają, a były selekcjoner jak był bezrobotny, tak bez zatrudnienia pozostaje. Z Poznania płyną informacje, że większość szczegółów jest faktycznie dograna, natomiast wątpliwości szefów Lecha budzi rozbudowany sztab szkoleniowy, jaki chce ze sobą zabrać do stolicy Wielkopolski Nawałka.
Właściciele notorycznie rozczarowującego klubu, który na mistrzostwo czeka od 2015 roku, zgodzili się na wysoką pensję byłego selekcjonera. Według doniesień sport.pl Nawałka ma dostawać 150 tysięcy złotych miesięcznie – co byłoby najwyższą pensją dla szkoleniowca w historii klubu. Mimo iż od dwóch lat Lech nie zaistniał w fazie grupowej europejskich pucharów, a zatem nie zarobił pieniędzy od UEFA, to jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Miliony euro wpływały bowiem z transferów wychowanków. A jednak po tym jak okazało się iż sztab Nawałki kosztować będzie w sumie 5 milionów złotych rocznie, to rozmowy mocno przyhamowały.