Solskjaer prawie jak sir Ferguson

We wtorek pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. I od razu hit: Manchester United gra z Paris Saint-Germain. Roma spotka się z Porto.

Publikacja: 11.02.2019 18:37

Solskjaer prawie jak sir Ferguson

Foto: AFP

W maju minie 20 lat, odkąd klub z Old Trafford – po jednym z najbardziej emocjonujących finałów Ligi Mistrzów – pokonał Bayern, strzelając dwie bramki na Camp Nou w doliczonym czasie. Tę zwycięską zdobył Ole Gunnar Solskjaer. Norweg, nazywany kiedyś superrezerwowym, we wtorek po raz pierwszy usiądzie na trenerskiej ławce Czerwonych Diabłów w rozgrywkach, które zagwarantowały mu nieśmiertelność.

Solskjaer miał posprzątać bałagan, jaki zostawił Jose Mourinho, i doprowadzić drużynę bezpiecznie do końca sezonu. Wyniki przeszły jednak najśmielsze oczekiwania. United wygrali 10 z 11 meczów. Według dziennika „Sun" to wystarczyło, by szefowie klubu zrezygnowali z poszukiwań bardziej doświadczonego trenera (priorytetem był Mauricio Pochettino z Tottenhamu) i powierzyli Norwegowi zespół na stałe. Avram Glazer rozmawiał na ten temat z Solskjaerem po ostatnim, pewnym zwycięstwie nad Fulham (3:0). Decyzja ma zostać ogłoszona po zakończeniu sezonu.

– Czuję się prawie tak, jakby wrócił sir Alex Ferguson – przekonuje w rozmowie z „L'Equipe" Ashley Young, który przedłużył właśnie kontrakt do przyszłego roku. – Solskjaer wie, co znaczy gra dla tego klubu. Otoczył się ludźmi, którzy znają doskonale Old Trafford (asystenci Mike Phelan i Michael Carrick – przyp. red.). Jak sir Alex ma obsesję na punkcie zwycięstw i tego, by piłkarze się rozwijali – wylicza podobieństwa obrońca.

Strata do Manchesteru City i Liverpoolu jest zbyt duża (14 pkt), by myśleć o mistrzostwie Anglii, ale niektórzy widzą już United w finale Champions League. Brytyjska prasa przypomina, że Solskjaer ma szansę zostać pierwszym od 2012 roku tymczasowym trenerem, który sięgnął po trofeum. Siedem lat temu dokonał tego z Chelsea Roberto di Matteo, zastępując Andre Villasa-Boasa. Od tego czasu żadna drużyna z Premier League nie zdobyła pucharu, tylko Liverpool (przed rokiem) dotarł do finału.

Po losowaniu 1/8 finału tylko najwięksi optymiści dawali United szanse w rywalizacji z kroczącym od wygranej do wygranej PSG. Dziś to Czerwone Diabły uważane są za faworyta. W Paryżu posypał się prawie cały atak. Do kontuzjowanego Neymara dołączył Edinson Cavani. Na innych pozycjach nie jest lepiej. Ból wciąż odczuwa Marco Verratti, a wstrząsu mózgu doznał Thomas Meunier. – Nie szukamy już planu B, ale D – przyznaje trener Thomas Tuchel.

LIGA MISTRZÓW – 1/8 FINAŁU

We wtorek grają:

Manchester United – Paris Saint-Germain (21.00, Polsat Sport Premium 1)

Roma – Porto ?(21.00, Polsat Sport Premium 2)

W maju minie 20 lat, odkąd klub z Old Trafford – po jednym z najbardziej emocjonujących finałów Ligi Mistrzów – pokonał Bayern, strzelając dwie bramki na Camp Nou w doliczonym czasie. Tę zwycięską zdobył Ole Gunnar Solskjaer. Norweg, nazywany kiedyś superrezerwowym, we wtorek po raz pierwszy usiądzie na trenerskiej ławce Czerwonych Diabłów w rozgrywkach, które zagwarantowały mu nieśmiertelność.

Solskjaer miał posprzątać bałagan, jaki zostawił Jose Mourinho, i doprowadzić drużynę bezpiecznie do końca sezonu. Wyniki przeszły jednak najśmielsze oczekiwania. United wygrali 10 z 11 meczów. Według dziennika „Sun" to wystarczyło, by szefowie klubu zrezygnowali z poszukiwań bardziej doświadczonego trenera (priorytetem był Mauricio Pochettino z Tottenhamu) i powierzyli Norwegowi zespół na stałe. Avram Glazer rozmawiał na ten temat z Solskjaerem po ostatnim, pewnym zwycięstwie nad Fulham (3:0). Decyzja ma zostać ogłoszona po zakończeniu sezonu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił