Lider Bundesligi w trzech poprzednich meczach Ligi Europy zdobył tylko dwa punkty. Jeśli piłkarze Borussii chcieli zachować realne szanse na awans do kolejnej rundy, w czwartek musieli wygrać z przewodzącą tabeli Romą. W pierwszej połowie udało im się narzucić gościom swój styl gry - pisze Onet.
Szansę na otworzenie wyniku miał w 16. minucie Denis Zakaria. Świetny strzał z dystansu defensywnego pomocnika Borussii minimalnie minął jednak bramkę. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 35. minucie. Z lewej strony piłkę w pole karne dograł Marcus Thuram, a środkowy obrońca Romy Federico Fazio wślizgiem wpakował futbolówkę do własnej bramki.
Czytaj także:
Liga Europy: Łatwe zwycięstwo i awans Manchesteru United
Po zmianie stron lepiej prezentowali się goście. W 57. minucie uderzał Javier Pastore, ale Yann Sommer popisał się udaną paradą. Bramkarz gospodarzy skapitulował w 64. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najlepiej w polu karnym zachował się Fazio, który z pięciu metrów prawą nogą skierował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza.
W ostatniej, 95. minucie meczu Borussia zadała decydujący cios. Zakaria dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Alassane Plea, który idealnie podał do wbiegającego Thurama. Napastnik świetnie uderzył głową, a piłka po koźle wpadła do siatki. Po raz kolejny Roma straciła bramkę z Borussią w końcówce.