Powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku. Legia w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Europy też grała w Glasgow nieźle, do 90. minuty utrzymywała wynik bezbramkowy, co oznaczało dogrywkę. Jednak w doliczonym czasie Alfredo Morelos wykorzystał podanie z lewej strony i strzelił zwycięską bramkę.
Gol stracony przez Lecha był niemal identyczny, tyle, że stało się to nie w 91., a w 68. minucie. Do tej pory gra była dość wyrównana. Rangersi to wielka firma, historia futbolu, mają znakomity bilans tegorocznych meczów ligowych i pucharowych: ani jednej porażki w siedemnastu spotkaniach i bardzo mało straconych goli.