Zacznijmy od początku. Dwa lata temu, gdy Polska ubiegała się o organizację piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, poszczególne miasta musiały pokazać swoje stadiony (lub przynajmniej ich projekty). Stolica nie miała nic, więc Michał Borowski, ówczesny naczelny architekt miasta, poprosił o zrobienie projektu pracownię APA Kuryłowicz & Associates.
– Udałem się tylko do Kuryłowicza, bo go dobrze znam i uważam, że ma najlepszą firmę architektoniczną w Polsce. Za projekt otrzymał wynagrodzenie z budżetu Warszawy – mówi Borowski.Z naszych informacji wynika, że było to ok. 5 tys. euro. Przy tak małej sumie miasto nie musiało organizować przetargów ani konkursów.
Minęły dwa lata. Borowski jest obecnie szefem spółki Narodowe Centrum Sportu, która odpowiada m.in. za budowę Stadionu Narodowego. W miniony poniedziałek towarzyszył minister sportu Elżbiecie Jakubiak, która wskazywała firmy rekomendowane do zaprojektowania obiektu. Wymieniła trzy nazwy, jednak firmę Kuryłowicza wskazała jako najlepszą.– Bo jest najlepiej przygotowana, pracuje nad projektem już od dwóch lat – argumentowała wtedy Jakubiak.
Czytaj cały artykuł: