Wdowczyk przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Po wyjściu z prokuratury powiedział dziennikarzom: "trudno stało się".

Jak powiedział prokurator Marek Kuczyński, wobec Wdowczyka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Trener został następnie zwolniony do domu.

Przesłuchanie Dariusza Wdowczyka trwało w sobotę od godz. 14. i zakończyło się przed godz. 21. Dziś zasiadł już na ławce trenerskiej Polonii Warszawa, która przegrała w Gdańsku z Lechią 1:2. "Nie macie moralnego prawa mnie oceniać" - powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej i zadeklarował, że nadal zamierza pracować ze stołeczną drużyną. Dodał też, że dostał na to "zielone światło" od prezesa klubu, Józefa Wojciechowskiego.