Wisła zdobyła mistrzostwo Polski z rzadko spotykaną przewagą. Spodziewał się pan, że pójdzie tak gładko?
Maciej Skorża:
Wychodzimy na boisko żeby zwyciężać. Zapracowaliśmy na pierwsze miejsce, chociaż przeciwnicy byli dobrzy. Duża przewaga nad nimi robi wrażenie, ale nie mówi ile wysiłku musieliśmy włożyć w każdy mecz.
Teraz macie przed sobą już tylko wyrównanie rekordu Widzewa, który w sezonie 1995-96 zdobył mistrzostwo nie przegrywając żadnego meczu.
Ja bym tak tego nie określił. Bicie rekordów nie jest naszym celem. Oczywiście sezon bez porażki byłby powodem do satysfakcji, ale ja wolałbym żeby Wisła nawiązała do tradycji Widzewa z tamtego okresu. Chciałbym zostawić coś w historii Wisły poza wzmianką, że jedenasty tytuł dla Białej Gwiazdy zdobyli piłkarze z trenerem jakich wielu. Takim wydarzeniem historycznym byłby oczywiście awans do Ligi Mistrzów lub fazy grupowej Pucharu UEFA.