Od pierwszych minut spotkania zaatakowali gospodarze. Wiślacy grali niepewnie w obronie i kilkakrotnie w trudnej sytuacji znalazł się bramkarz, Mariusz Pawełek.
Wiślacy zdecydowali się grać defensywnie. Ich ataki ograniczały się w zasadzie do długich piłek do Pawła Brożka, który jest wyraźnie szybszy od obrońców Beitaru.
Po jednym z takich długich podań, w 28. minucie, padła pierwsza bramka spotkania, dająca Wiśle prowadzenie. Brożek odepchnął obrońcę, strzelił głową z linii pola karnego i przelobował wychodzącego bramkarza. Tuż za linią bramki piłkę wybił obrońca izraelskiej drużyny, sędziowie jednak słusznie uznali gola.
W 34 minucie piłka znalazła się w siatce Wisły. Jednak napastnik Beitaru, Sebastian Abreu, strzelił gola ze spalonego.
W drugiej połowie Beitar rzucił sie do ataku, lecz kilkakrotnie szczęśliwie bronił Pawełek. W 59. minucie groźną kontrę przeprowadzili Wiślacy. W polu karnym przewrócił się znajdujący się w dogodnej sytuacji Sobolewski. Sędzia nakazał grać dalej, co zdenerwowało byłego reprezentanta Polski. Piłkarze "Białej Gwiazdy" zaczęli dyskutować z arbitrami, gdy tymczasem Beitar przeprowadził szybką kontrę i Baruchyan pokonał Pawełka płaskim strzałem zza pola karnego.