Dotknięcie legendy

Dzisiaj o 21.45 Wisła Kraków zagra z wielką Barceloną na wielkim Camp Nou. Jeżeli mistrzowie Polski nie przegrają, będzie można mówić o sukcesie. Jeszcze nigdy polska drużyna nie pokonała Barcy.

Aktualizacja: 13.08.2008 09:44 Publikacja: 13.08.2008 03:47

Dotknięcie legendy

Foto: AFP

Barcelona wydała tego lata na transfery ponad 100 milionów euro – to dziesięć razy tyle, ile wynosi roczny budżet Wisły. Na mecze Barcelony przychodzi po 100 tysięcy ludzi – to dziesięć razy tyle, ile ogląda mecze w Krakowie. W Barcelonie grają mistrzowie świata i Europy, a Ronaldinho przegania się głównie dlatego, że psuje atmosferę. W Wiśle jest jeden piłkarz, który pojechał na Euro, niczego zresztą na nim nie zdziałał, a teraz dochodzi do siebie po kontuzji.

Co ma mówić swoim piłkarzom trener Maciej Skorża, żeby uwierzyli, że są w stanie sprawić niespodziankę i przywieźć z Camp Nou korzystny wynik? Musi oszukiwać. Wczoraj po południu w hotelu La Melia mistrzowie Polski próbowali wmówić sobie, że w środę grają nie mecz życia, ale zupełnie zwyczajne spotkanie. Jeżeli tylko przez chwilę zrozumieją, że próbują się mierzyć z legendą drużyny i stadionu – przegrają na pewno.

Do dziennikarzy na chwilę zszedł Mariusz Pawełek – bramkarz-kadrowicz tylko wtedy, gdy w reprezentacji nie mogą wystąpić najlepsi. Dzisiaj jego kariera może nabrać zawrotnego przyspieszenia albo zatrzymać się na dobre. Wyglądał na zdenerwowanego, jakby wyszedł z pokoju tylko po to, by nie być jeszcze myślami na Camp Nou. Czy robią na panu wrażenie nazwiska rywali, czy wiecie, ile Barcelona wydała pieniędzy na wzmocnienia? – padło pytanie. Pawełek długo szukał odpowiedzi, aż przyznał, że zwyczajnie go zatkało i nie powie nic. Zarzeka się, że nie myśli o tym, jakie nieszczelna obrona dała możliwości wykazania się talentem Arturowi Borucowi podczas Euro.

Właśnie obrona jest największym problemem Skorży przed dzisiejszym meczem. Arkadiusz Głowacki z powodu kontuzji do Barcelony nawet nie przyleciał. Gdyby mecz był rozgrywany we wtorek, nie zagrałby także Piotr Brożek. Na szczęście cudownie ozdrowiał Cleber. W poniedziałek jeszcze przed pierwszym treningiem na Camp Nou Brazylijczyk poszedł do klubowego sklepu Barcelony. Później zawodnicy oswajali się ze stadionem, na którym kolorowe krzesełka układają się w napis – „Barca, więcej niż klub”.

Skorża chce odciąć swoich piłkarzy od zamieszania, którego w Barcelonie tak naprawdę nie ma. Na ulicach plakaty informują o sobotnim meczu towarzyskim z Boca Junior Buenos Aires, na który zresztą już dzisiaj sprzedano więcej biletów niż na spotkanie z Wisłą. Bilety na najdalsze sektory dla „socios” kosztują tylko 14 euro, czyli taniej już się nie da. Piłkarze Josepa Guardioli mówią, że zwycięstwo nad Wisłą jest dla nich oczywiste, bo są o klasę lepsi od rywala.

Wisła zagra jednak z nową Barceloną. Z hukiem pożegnano Ronaldinho, Deco odszedł po cichu, bo chcąc zarobić chociaż 10 milionów euro, nie można było nagłaśniać codziennych, rozrywkowych zwyczajów Portugalczyka. Przeciwko mistrzom Polski nie wystąpi też uważany za największego geniusza, jaki kiedykolwiek był na Camp Nou, Leo Messi. Argentyńczyk wybrał grę na igrzyskach, za nic mając delikatne grożenie palcem prezydenta Joana Laporty.

Zagra za to Samuel Eto’o i to mimo że nowy trener Josep Guardiola powiedział, że dla Kameruńczyka nie ma miejsca w drużynie. Żaden inny klub nie chciał mu jednak zagwarantować chociaż porównywalnych zarobków. Dziennik. „Marca” pisze, że Guradiola jest dla Eto’o zimny, ale uważa go za wielkiego profesjonalistę, bo mimo trudnej sytuacji strzelił aż pięć goli w sparingach. „As” wspomniał o głodnym lwie, który ma dużo do udowodnienia. Ale o tym akurat piłkarzom Wisły lepiej nawet nie wspominać.

Barcelona: Valdez - Alves, Puyol, Marquez, Abidal - Xavi, Keita, Iniesta - Hleb, Eto’o, HenryWisła: Pawełek - Baszczyński, Cleber, Diaz, Piotr Brożek - Łobodziński, Cantoro, Jirsak, Sobolewski, Boguski (Zieńczuk) - Paweł Brożek

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.kolodziejczyk@rp.pl

Barcelona wydała tego lata na transfery ponad 100 milionów euro – to dziesięć razy tyle, ile wynosi roczny budżet Wisły. Na mecze Barcelony przychodzi po 100 tysięcy ludzi – to dziesięć razy tyle, ile ogląda mecze w Krakowie. W Barcelonie grają mistrzowie świata i Europy, a Ronaldinho przegania się głównie dlatego, że psuje atmosferę. W Wiśle jest jeden piłkarz, który pojechał na Euro, niczego zresztą na nim nie zdziałał, a teraz dochodzi do siebie po kontuzji.

Pozostało 87% artykułu
Piłka nożna
Bezwzględna Barcelona. Niespodziewany bohater meczu w Dortmundzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Arabia Saudyjska organizatorem mundialu. Kosztowna zabawa na pustyni
Piłka nożna
Borussia Dortmund - Barcelona. Robert Lewandowski przyjeżdża do Łukasza Piszczka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją