- Rzeczywiście, dostajemy od kibiców i miłośników piłki, doniesienia dotyczące rozgrywek ligowych różnego szczebla. Część z tych informacji jest bardzo dokładnych i znajduje potwierdzenie w naszych materiałach. Niektóre są dla nas nowe i po sprawdzeniu włączamy do postępowania - opowiada Edward Zalewski, naczelnik wrocławskiego wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Doniesienia kibiców są dokładnie sprawdzane przez śledczych, m.in. za pomocą specjalnego programu do analizy kryminalnej. Prokurator Zalewski nie chciał jednak zdradzić, czy informacje, którymi zainteresowali się śledczy dotyczą rozgrywek po 2006 r., które uważane są za wolne od korupcji.

- To bardzo budujące, że kibice chcą pomagać śledczym, bo wszyscy mają ochotę skończyć z bagnem w piłce nożnej. W nowym roku życzyłbym środowisku piłkarskiemu uczciwej gry i dobrych wyników, wywalczonych na boisku a nie wyreżyserowanych poza nim ? komentuje w rozmowie z tvp.info minister sportu Mirosław Drzewiecki.

Wrocławscy śledczy nie kryją jednak, że wśród prawdziwych doniesień trafiają się także zwykłe anonimy, których autorzy szukają zemsty za porażkę ich ukochanej drużyny. Wina najczęściej spada na "przekupionego" sędziego.