Ktoś wygra po raz pierwszy

Finał Jagiellonia – Pogoń w sobotę o 15.30 w Bydgoszczy

Publikacja: 22.05.2010 00:26

Teoretycznie wszystkie drużyny o ten puchar walczą, ale nie wszystkie z jednakowym zapałem. Przed rokiem wygrał Lech, teraz faworyci odpadli wcześniej.

Finałowa para Jagiellonia – Pogoń to niespodzianka. Pogoń po dwóch latach tułaczki w niższych klasach zajmuje dziś piąte miejsce w pierwszej lidze, bez realnych szans na awans do ekstraklasy. Jagiellonia zakończyła rozgrywki ekstraklasy na 11. miejscu, pomimo że zaczęła je z dziesięcioma ujemnymi punktami.

Zespół z Białegostoku, prowadzony przez Michała Probierza – jednego z najzdolniejszych trenerów w lidze, z Tomaszem Frankowskim i Kamilem Grosickim w składzie, jest faworytem. Ale właśnie Probierz zwraca uwagę na specyfikę takich meczów, w których przez 90 minut różnica między ekstraklasą a pierwszą ligą może być niewidoczna. Tym bardziej że w Pogoni też grają doświadczeni pierwszoligowcy Olgierd Moskalewicz i Marcin Bojarski, a jej trener, starszy o dziesięć lat od Probierza, Piotr Mandrysz dobrze poznał ekstraklasę jako piłkarz.

W drodze do finału Pogoń wyeliminowała m.in. warszawską Polonię, Piasta Gliwice i Ruch, a Jagiellonia – Koronę Kielce i Lechię Gdańsk.

Obydwa kluby grały już w finale, ale nie zdobyły pucharu. Pogoń była tego bliska dwukrotnie: w roku 1981 uległa Legii, a rok później Lechowi. Jagiellonia po jednym z najlepszych finałów w historii rozgrywek, w roku 1989 w Olsztynie, przegrała z Legią Dariusza Dziekanowskiego i Romana Koseckiego 2:5.

Do Bydgoszczy wybiera się po kilka tysięcy sympatyków klubów z Białegostoku i Szczecina. Pogoń ma też wspierać kilka tysięcy kibiców zaprzyjaźnionej z nią Legii.

Transmisja w TVP 2

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.szczeplek@rp.pl]s.szczeplek@rp.pl[/mail]

Teoretycznie wszystkie drużyny o ten puchar walczą, ale nie wszystkie z jednakowym zapałem. Przed rokiem wygrał Lech, teraz faworyci odpadli wcześniej.

Finałowa para Jagiellonia – Pogoń to niespodzianka. Pogoń po dwóch latach tułaczki w niższych klasach zajmuje dziś piąte miejsce w pierwszej lidze, bez realnych szans na awans do ekstraklasy. Jagiellonia zakończyła rozgrywki ekstraklasy na 11. miejscu, pomimo że zaczęła je z dziesięcioma ujemnymi punktami.

Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain bliżej spełnienia marzeń o finale
Piłka nożna
Bodo/Glimt. Wyrzut sumienia polskich klubów
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny