Wojciech Szczęsny wierzy w zwycięstwo

Wojciech Szczęsny, bramkarz Arsenalu i reprezentacji Polski

Publikacja: 08.11.2011 19:31

Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Jak się pan czuje w nowej koszulce reprezentacji?

Dobrze. Przede wszystkim strój jest bardzo wygodny, ten bramkarski ma bardzo prosty design. Jest też lekki.

Nie brakuje panu godła Polski?

Nie. Poszliśmy wzorem innych reprezentacji i skoro mamy swoje godło - piłkarskiej reprezentacji - to powinniśmy je eksponować. Przynajmniej pod tym względem doganiamy Europę.

Dziwne to zgrupowanie - jeszcze nie trenowaliście w pełnym składzie.

To prawda, na początku musieliśmy wypełnić wszystkie nasze obowiązki związane ze sponsorami i mediami, ale od wtorku wieczór będziemy już normalnie trenować. Do meczu z Włochami jesteśmy pozytywnie nastawieni, może nawet pewni siebie. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie, ale jesteśmy w stanie je wygrać.

Wczoraj rano przeszliście testy wydolnościowe. Jak wyniki?

Na szczęście nie musiałem w nich brać udziału, kamień spadł mi z serca, zawsze staram się ich unikać. Nie odbiegam od bramkarskich standardów, więc zapewne byłbym ostatni. To, że czasem - jak ostatnio w Lidze Mistrzów - wychodzi mi jakiś zwód i mijam napastników rywali, nie wymaga specjalnego przygotowania. Arsene Wenger mnie nie zganił, bo się udało, ale myślę, że gdyby rywale przejęli piłkę, miałbym problemy.

Wreszcie na zgrupowanie przyjeżdżają dobrzy znajomi. Kadra jest już zamknięta?

Pierwszy raz od dawna mamy pełny skład. Do Euro zostało kilka miesięcy, więc chyba najwyższy czas, żeby przynajmniej ten kręgosłup drużyny - bramkarz ze środkowymi obrońcami - zaczęli się zgrywać w tym samym składzie. Nie odpowiem na pytanie, kto jest dla mnie bliżej podstawowego składu, ważne żebym ja stał w bramce. Ktokolwiek będzie grał przede mną, będę zadowolony.

Uważa pan, że Marcin Wasilewski może grać na środku obrony?

Tak. Jest wysoki, mocny, nadaje się na stopera. Nie grałem z nim, gdy występował na tej pozycji, ale myślę, że to kwestia dwóch spotkań, by się zrozumieć.

Obrona Wasilewski - Arkadiusz Głowacki nie pachnie panu czerwoną kartką?

Nie odpowiem na to pytanie.

To już ostatnie tak długie zgrupowanie kadry przed majowym, które poprzedzi turniej. Co wiemy reprezentacji Polski?

Jest lepiej niż na początku, bo jest lepsza gra, rezultaty i atmosfera. Wydaje się, że ciągle idziemy do przodu. Oczywiście wszystko jest do dopracowania, nie jesteśmy najlepszą drużyną w Europie, ale myślę, że jeśli wyznaczymy sobie jakiś cel, to go osiągniemy. Fakt, że po sezonie będziemy dochodzić do siebie, a nie budować formę, to normalna sytuacja dla wszystkich europejskich drużyn. Najważniejsze jest to, że większość piłkarzy gra w klubach. Są chyba dwa, trzy wyjątki. Przed samymi mistrzostwami będziemy pracować nad niedoskonałościami.

Którzy z bramkarzy, poza panem, powinni znaleźć się w kadrze na Euro?

Najważniejsze, żebym ja był numerem jeden. A że mam dobry kontakt z resztą zawodników, nie będę nikogo oceniał. Łukasz Fabiański? Bardzo go lubię, jako kolegę, szanuję, jako bramkarza i rywala do miejsca w bramce.

Co pan wie o reprezentacji Włoch?

Będziemy mieli okazję, żeby sprawdzić się na tle czołowej drużyny świata. Włosi z Sampdorii kiedyś prowokowali mojego tatę w meczu z Legią... Jak trzeba będzie, to też dam w ryj. A tak na serio - nie mam pojęcia o tym, w jakim składzie zagrają Włosi. Ostatni ich mecz, jaki widziałem, to chyba finał mistrzostw świata z 2006 roku.

Mario Balotelli z Manchesteru City gra w ataku.

Może nie będzie grał, bo odpali fajerwerki w łazience we Wrocławiu?

Na tym stadionie zagramy trzeci mecz na Euro. O honor?

Nie, o pietruszkę. Po dwóch zwycięstwach trener wystawi rezerwowych, żeby pierwszy skład szykował się do ćwierćfinału.

Brakuje panu kogoś w reprezentacji?

Sebastian Boenisch jest kontuzjowany od dłuższego czasu. Pewnie jak wróci do treningów, to nie będzie prezentował takiego poziomu, jak wcześniej, ale mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Ale spokojnie, zagrałem w tej kadrze tylko sześć meczów, nie powinienem się wypowiadać, kogo brakuje, a kto tu jest, choć nie powinien.

Szybko stał się pan liderem kadry.

Sympatyczny chłopak jestem, nie odmawiam wam wypowiedzi po meczach i tak wyszło.

Zgodzi się pan, że w reprezentacji mamy światowej klasy bramkarza i środkowego napastnika?

Miło, że tak mówicie, ale to nieprawda. Kuba Błaszczykowski w ostatnich meczach pokazał, że jest prawdziwym liderem tej drużyny. Mimo że mamy indywidualności i tak najważniejszy jest zespół.

Gazety przymierzają pana do Barcelony. Odejdzie pan z Arsenalu?

Nie biorę plotek do siebie. Miło jest czasem przeczytać coś takiego o sobie, nie wiem czy jest w tym trochę prawdy, ale naprawdę nie planuję zmieniać klubu.

Nie dziwi pana, że w kadrze nie ma żadnego piłkarza z lidera ekstraklasy Śląska Wrocław?

Nie oglądam polskiej ligi. Wiem, że Śląsk jest liderem, co jako kibica Legii Warszawa trochę mnie wkurza. Tak naprawdę z wrocławskiej drużyny jestem w stanie wymienić dwóch piłkarzy - Mariana Kelemena i Jarosława Fojuta. Kelemen w kadrze by nie zagrał, nawet jakby był Polakiem, bo to moja pozycja. A Fojut? Bardzo dobry obrońca, poznałem go dawno w reprezentacji młodzieżowej, ale czy nadaje się do seniorskiej, to decyzja Smudy.

Czy selekcjoner zmienił się przez ten czas, kiedy jest pan w reprezentacji?

Chyba jest bardziej spokojny, ma pewniejszą pozycję zbudowaną przez wyniki. Poza tym jest spokojniejsza atmosfera i wokół drużyny i wokół niego.

Wasilewskiego powołali piłkarze?

Wątpię, żeby ktokolwiek był na tyle odważny, by coś sugerować. Ale na tym, że Wasilewski jest w kadrze skorzystała cała drużyna. To piłkarz potrzebny na boisku i poza nim.

Zapytam inaczej - czy jest coś takiego jak dialog między Smudą i piłkarzami?

Są mądre konwersacje. I tak powinno być.

Notował we Wrocławiu Michał Kołodziejczyk

Jak się pan czuje w nowej koszulce reprezentacji?

Dobrze. Przede wszystkim strój jest bardzo wygodny, ten bramkarski ma bardzo prosty design. Jest też lekki.

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Thomas Tuchel: Pasja i braterstwo
Piłka nożna
Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście