Pełny stadion, Legia czeka

Legia wygrała ze Śląskiem pierwszy mecz finałowy 2:0. Dzisiejszy rewanż w Warszawie ma być wielkim świętem.

Publikacja: 08.05.2013 00:56

„Razem wygrajmy mecz, razem unieśmy puchar, razem świętujmy. Niech moc będzie z Legią" – wczoraj warszawski klub pochwalił się sprzedażą wszystkich biletów na dzisiejsze spotkanie.

Wyjątkowa oprawa meczu przez długi czas była jednak niepewna, gdyż wojewoda groził, że zamknie trybunę północną, tak zwaną „Żyletę" za to, że kibice rozwijają na niej wielkie flagi, pod którymi odpalają środki pirotechniczne. Prezes Legii Bogusław Leśnodorski stwierdził, że jeśli wojewoda zamknie część stadionu, to swoje miejsca opuszczą także kibice z innych sektorów.

Leśnodorski we wtorek wysłał do wojewody oficjalne pismo, w którym decyzję o zakazie używania w oprawach meczowych tzw. sektorówek uznał za błędną. Prezes stanął po stronie kibiców, tłumaczył, że zamykanie części trybun uderzy przede wszystkim w normalnych fanów, którzy chcą obejrzeć mecz w doskonałej atmosferze. Wspomniał też o budowaniu wizerunku polskiej piłki nożnej, na którym powinno zależeć nie tylko klubom i organizatorom meczów, ale także przedstawicielom władzy.

Po południu doszło do spotkania prezesa z wojewodą i przedstawicielami policji. Oprawa na trybunach ma tym razem zostać zbudowana z kartonów, co policji nie przeszkadza, więc wojewoda Jacek Kozłowski zdecydował, że nie będzie zamykał „Żylety". Kwestia używania wielkich flag z pewnością powróci jednak w najbliższym czasie.

Warszawa szykuje się na fetę, bo trudno wyobrazić sobie, by drużyna nie zdobyła Pucharu Polski, skoro wygrała pierwsze spotkanie we Wrocławiu 2:0. – Polska liga uczy nas pokory, ponieważ po dobrym meczu drugi może już nie wyjść. Mamy jednak dobrą zaliczkę i grzechem byłoby jej nie wykorzystać – mówił trener Jan Urban.

Wczoraj nie trenowali Danijel Ljuboja i Inaki Astiz, a Bartosz Bereszyński ćwiczył indywidualnie, pozostali są zdrowi. – Czujemy presję. Zawodnicy pamiętają, co stało się przed rokiem, kiedy stracili tytuł mistrzowski w ostatnich kolejkach. Ale teraz wszyscy czują się potrzebni, szatnia mówi jednym głosem – twierdzi Urban.

Legia zdobyła już Puchar 15 razy, najwięcej ze wszystkich klubów. Triumfowała w tych rozgrywkach w dwóch ostatnich latach, za Macieja Skorży. Puchar zdobył też Urban w trakcie poprzedniej kadencji w Legii.

Śląsk ostatni raz wywalczył Puchar w 1987 roku, teraz piłkarze Stanislava Levy'ego przyjeżdżają do Warszawy ze spuszczonymi głowami. Sebastian Mila powiedział, że w pierwszym finale czuli się wobec Legii bezsilni. Levy jeszcze czaruje – znowu będzie musiał zmieniać skład obrony, bo nie zagrają Marek Wasiluk i Mariusz Pawelec. Trener Śląska prosił, by nie skreślać jego zespołu przedwcześnie.

Transmisja o 20.30 w Orange Sport i TVN Turbo.

„Razem wygrajmy mecz, razem unieśmy puchar, razem świętujmy. Niech moc będzie z Legią" – wczoraj warszawski klub pochwalił się sprzedażą wszystkich biletów na dzisiejsze spotkanie.

Wyjątkowa oprawa meczu przez długi czas była jednak niepewna, gdyż wojewoda groził, że zamknie trybunę północną, tak zwaną „Żyletę" za to, że kibice rozwijają na niej wielkie flagi, pod którymi odpalają środki pirotechniczne. Prezes Legii Bogusław Leśnodorski stwierdził, że jeśli wojewoda zamknie część stadionu, to swoje miejsca opuszczą także kibice z innych sektorów.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne