Obydwie reprezentacje znajdują się mniej więcej na tym samym poziomie, chociaż ranking FIFA mówi co innego. Szkocja zajmuje w nim miejsce 34. a Polska – 70. Od kiedy trenerem jest Gordon Strachan, Szkoci grają coraz lepiej i awansują w rankingu wyjątkowo szybko. Oni mieli zawsze kluby bardziej znane w Europie (Celtic i Rangers), ale teraz nie mają ani jednego zawodnika tak znanego jak Robert Lewandowski.
Polska nie może się jednak równać ze Szkocją pod względem historii i tradycji. Nowoczesny futbol wynaleźli Anglicy, ale bez Szkotów byłby on znacznie uboższy. Człowiek, który w roku 1888 wymyślił rozgrywki ligowe – William McGregor był Szkotem. Wchodził w skład zarządu klubu Aston Villa w Birmingham. Pierwszy mecz międzypaństwowy w dziejach rozegrała Anglia ze Szkocją w Glasgow, 30 listopada 1872 roku. W dzień świętego Andrzeja, patrona Szkocji.
W jednym z najlepszych muzeów piłki nożnej na świecie, na szkockim stadionie narodowym Hampden Park w Glasgow znajduje się bilet z tego meczu. Ma wielkość warszawskiej karty miejskiej i jest relikwią.
Chłopcy z podwórka
Celtic Glasgow to pierwszy klub z Wysp Brytyjskich, który zdobył Puchar Mistrzów. W roku 1967 dokonała tego grupa „chłopaków z podwórka". Wszyscy mieszkali w promieniu 30 mil od Glasgow. Nie było wśród nich ani jednego Anglika czy innego cudzoziemca. To jedyny taki przypadek w ponadpółwiecznej historii rozgrywek o puchar, które przekształciły się w Ligę Mistrzów.
Trenerem tych chłopaków był rodowity Szkot Jock Stein. Człowiek, który zmarł na polu chwały. Na ławce trenerskiej podczas meczu prowadzonej przez siebie reprezentacji Szkocji z Walią. Wtedy, na tej ławce zastąpił go rodak – Alex Ferguson. Bez Fergusona nie byłoby Manchesteru United. A legendy i pierwszych wielkich sukcesów Manchesteru nie byłoby bez innego Szkota, sir Matta Busby'ego.