Kazimierz Moskal, który zastąpił Franciszka Smudę w Wiśle Kraków tę już bardziej swoją wersję Białej Gwiazdy zaprezentuje w Białymstoku, gdzie zagra przeciwko trzeciej drużynie ligi – Jagiellonii. Z kolei srebrny medalista Euro 96 z reprezentacją Czech – Radoslav Latal, który objął Piasta Gliwice podejmować będzie u siebie Legię Warszawa. A obrońca tytułu wygląda na rozpędzonego – we wtorek w półfinale Pucharu Polski rozbił na wyjeździe Podbeskidzie 4:1.
Zawodnicy Lecha Poznań przerwę reprezentacyjną zaczynali w kapitalnych nastrojach – w ostatniej kolejce pokonali przecież Legię 2:1 zmniejszając dystans w tabeli do zaledwie trzech punktów. Po tych dobrych humorach nie ma jednak już śladu – wicelider skompromitował sie w PP przegrywając 1:3 z dziewiątą drużyną II ligi Błękitnymi Stargard Szczeciński.
Trener Lecha Maciej Skorża zapowiedział, że piłkarze nie unikną konsekwencji tego blamażu. Jakie to konsekwencje, będziemy mogli przekonać się już w sobotę, gdy Lech zagra na wyjeździe z Bełchatowem. Poznaniacy w tym sezonie już dwukrotnie zostali pokonani przez zespoły amatorskie – pod wodzą dwóch różnych trenerów (piłkarze oczywiście w większości ci sami): Najpierw latem Mariusz Rumak nie potrafił poprowadzić zespołu do zwycięstwa nad Islandczykami ze Stjarnan, a Lech odpadł z Ligi Europejskiej, teraz przyszła wpadka z Błękitnymi.
Rumak po ośmieszeniu się z rybakami z dalekiej północy został z klubu zwolniony i wylądował w Zawiszy Bydgoszcz. Zimą dokonał jednak w Bydgoszczy małego cudu. Klub, który w rundzie jesiennej zdobył zaledwie 9 punktów, wiosną jest wciąż niepokonany, a w poprzedniej kolejce stracił dopiero pierwszego od wznowienia rozgrywek gola. We wtorek (ze względu na Święta Wielkanocne mecze rozgrywane będą w sobotę, poniedziałek i właśnie wtorek) Zawisza podejmować będzie u siebie Pogoń Szczecin i okaże się, czy Rumak potrafił w trakcie dwutygodniowej przerwy na mecze reprezentacji, utrzymać dobrą formę i odpowiedni poziom koncentracji piłkarzy.
Wszystkie te mecze na Górnym Śląsku będą jednak głęboko w cieniu najważniejszego spotkania dla tego regionu, czyli Wielkich Derbów Śląska. W poniedziałek Górnik Zabrze i Ruch Chorzów, czyli dwa najbardziej utytułowane polskie kluby (po 14. triumfów), które jednak czasy świetności mogą wspominać z coraz większą nostalgią i rozrzewnieniem, zagrają przeciwko sobie w lidze po raz 103. W poprzedniej rundzie Górnik wygrał na stadionie rywala i odniósł tym samym 41. zwycięstwo w WDŚ. To po tamtym meczu z Ruchu zwolniono trenera Jana Kociana (dziś już w Pogoni) i zatrudniono byłego selekcjonera Waldemara Fornalika.