Reklama

Robert i smoki

Ćwierćfinały, dzień drugi. Porto boi się Lewandowskiego. Barcelona spróbuje wreszcie zdobyć Paryż.

Aktualizacja: 14.04.2015 22:33 Publikacja: 14.04.2015 19:40

Robert Lewandowski w Lidze Mistrzów nie jest tak skuteczny jak w Bundeslidze – strzelił 3 gole

Robert Lewandowski w Lidze Mistrzów nie jest tak skuteczny jak w Bundeslidze – strzelił 3 gole

Foto: AFP/Christof Stache

„Uwaga, polski snajper jest w naprawdę wysokiej formie" – ostrzega przed jutrzejszym meczem z Bayernem Monachium „Record", największa sportowa gazeta w Portugalii.

O atutach Lewandowskiego piszą i mówią zresztą wszystkie tamtejsze media. Nie mają wątpliwości, że pod nieobecność kontuzjowanych Francka Ribery'ego i Arjena Robbena Polak będzie najważniejszą postacią mistrza Niemiec, a zatrzymanie go może się okazać kluczem do sukcesu.

Dziewięć goli w ostatnich ośmiu spotkaniach Bundesligi, bardzo wysokie noty, miejsca w jedenastce kolejki „Kickera", nominacja do najładniejszej bramki – od kilku tygodni Lewandowski potwierdza, że zakończył proces aklimatyzacji w Bawarii i odnalazł się w koncepcji Pepa Guardioli.

– Jeśli dalej będzie trafiał w takim tempie, ma szansę obronić tytuł króla strzelców – przyznaje prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.

Reklama
Reklama

– Byłoby dla nas lepiej, gdyby zdobył go w Lidze Mistrzów – dodaje w żartach Thomas Mueller. Ale w klubie cenią Lewandowskiego zarówno za skuteczność, jak i za ciężką pracę, którą wykonuje w każdym meczu.

Alfabet Guardioli

Jutro w meczu przeciwko „Smokom" z Porto pracy dla nikogo nie zabraknie. Znów trzeba załatać dziury po Ribery'm i Robbenie („Mogę tylko patrzeć z boku i trzymać kciuki. Więcej nie jestem w stanie zrobić. To najgorsze dla piłkarza" – mówi Holender). Kontuzje leczą też David Alaba, Mehdi Benatia i Javi Martinez, a z grypą zmaga się Bastian Schweinsteiger. W pomocy obok Thiago, a przed Xabim Alonso ma zagrać Philipp Lahm.

– Pep ma nie tylko plan A, B czy C. On ma przygotowany cały alfabet – uspokaja Rummenigge. Bayern niczego nie zaniedbuje, poleciał do Porto nie jak zwykle dzień przed spotkaniem, ale już w poniedziałek.

– Do awansu potrzebujemy nie jednego, ale dwóch dobrych meczów – tłumaczy Guardiola. Nie ukrywa, że jest zaskoczony poziomem, jaki prezentują rywale prowadzeni przez jego byłego kolegę z Barcelony, Julena Lopetegui. – Gdy byliśmy młodzi, nie myśleliśmy, że spotkamy się kiedyś w takim miejscu jako trenerzy dwóch świetnych zespołów – mówi Guardiola.

Lopetegui odwdzięcza się równie ciepłymi słowami, twierdzi, że jego piłkarze zmierzą się z jednym z najlepszych Bayernów w historii. Pewnie lepszym niż ten, który w 1987 roku przegrał z Porto w finale Pucharu Europy w Wiedniu. To była jedyna porażka Bawarczyków w 22 meczach przeciw drużynom z Portugalii. W bramce Porto stał wówczas Józef Młynarczyk, a jego następca Vitor Baia tak wspomina tamten wieczór: – Nie byliśmy faworytem. Jeśli teraz zagramy perfekcyjnie, też wszystko może się zdarzyć.

Życie bez Zlatana

Barcelona ma znakomitą okazję, by pierwszy raz wygrać w Parku Książąt (jesienią w fazie grupowej przegrała 2:3). Przyjechała do Paryża w niemal najmocniejszym składzie, jedynie bez zawieszonego Daniego Alvesa. Lista nieobecnych w PSG może przyprawić o ból głowy. Zlatan Ibrahimović, Marco Verratti i Serge Aurier pauzują za kartki, David Luiz jest kontuzjowany, a Thiago Motta, choć wrócił już do treningów, na boisku raczej się dzisiaj nie pojawi. – Uraz był mniej poważny, niż sądziliśmy, ale musiałby się zdarzyć cud, żeby zagrał – zaznacza Laurent Blanc.

Reklama
Reklama

Trener paryżan czerpie optymizm z ostatnich wyników: zwycięstwa nad Olympique Marsylia w lidze, wyeliminowania Saint-Etienne w półfinale Pucharu Francji oraz zdobycia w sobotę pierwszego trofeum – Pucharu Ligi Francuskiej.

– Przez całą przerwę zimową ciężko pracowaliśmy i dziś zbieramy tego owoce. Rok temu w tej części sezonu opadaliśmy z sił, teraz jesteśmy na fali wznoszącej – opowiada Blanc.

Wie, że jego piłkarze nie mają prawa myśleć o sukcesie, jeżeli nie powstrzymają Leo Messiego. – Jak zamierzamy to zrobić? Wyznaczenie jednego zawodnika do pilnowania go nie jest dobrym pomysłem. Musimy się bronić całym zespołem – twierdzi trener PSG.

1/4 finału (mecze o 20.45)

Jutro grają

Paris Saint-Germain – Barcelona (TVP 1, Canal+ Sport)

FC Porto – Bayern Monachium (nSport+)

Reklama
Reklama
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama