Reklama

Bayern zabił smoka, dwa gole Lewandowskiego

Mistrz Niemiec rozbił w rewanżu Porto aż 6:1 i jest w półfinale razem z Barceloną, która drugi raz pokonała PSG – 2:0.

Publikacja: 21.04.2015 23:10

Bayern zabił smoka, dwa gole Lewandowskiego

Foto: AFP

„Nigdy się nie poddawaj" – głosił przed meczem napis ułożony z kartonów przez kibiców w Monachium. Bayernowi w historii europejskich pucharów nie udało się wcześniej odrobić na własnym stadionie straty dwóch bramek. Po wtorkowym wieczorze brzmi to jak bajka.

Pep Guardiola jeszcze raz udowodnił, że dla jego drużyny nie ma rzeczy niemożliwych. Nawet jeśli jest to drużyna cierpiąca, bez skrzydeł. Kiedy mierzący 172 cm Thiago Alcantara wyskoczył najwyżej w polu karnym do idealnego dośrodkowania Juana Bernata i strzałem głową dał Bayernowi prowadzenie, wiadomo już było, że kolejne gole są tylko kwestią czasu.

Minął niespełna kwadrans, a Bawarczycy przypominali rozpędzające się TGV. Po 22 minutach odrobili straty (Jerome Boateng), po następnych pięciu spokój zapewnił im Robert Lewandowski. To była akcja godna Ligi Mistrzów, w której piłka ani razu nie spadła na ziemię: dośrodkowanie Philippa Lahma przedłużył Thomas Mueller, a Polak trafił głową.

Bayern nie zamierzał zwalniać, jeszcze przed przerwą Mueller podwyższył na 4:0, a potem asystował przy drugiej bramce Lewandowskiego. Można sobie wyobrazić, jak czuł się Julen Lopetegui, były kolega Guardioli z Barcelony, i jaka atmosfera panowała w szatni gości. Trener Smoków z Porto mówił, że jego piłkarze potrzebują do awansu wielkiego meczu, że są przygotowani na wszystko, ale nie spodziewał się, że skończą prawie tak jak miesiąc temu Szachtar Donieck (7:0) .

Reklama
Reklama

Na Camp Nou też wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie. Tym, którzy wierzyli jeszcze w cud, czyli wysokie zwycięstwo Paris Saint-Germain nad Barceloną, szybko nadzieję odebrał Neymar. Strzelił obydwa gole, ukradł tym razem przedstawienie Leo Messiemu i Luisowi Suarezowi. – Nie przyjechaliśmy tu na szkolną wycieczkę – zapowiadał trener mistrzów Francji Laurent Blanc, ale nawet wracający do składu Zlatan Ibrahimović i Marco Verratti przy Katalończykach wyglądali jak uczniowie z podstawówki.

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama