Kiedy mistrzowie Niemiec objęli szybko prowadzenie po bramce Leona Goretzki, można było pomyśleć, że szykuje się powtórka z ubiegłego tygodnia i Lokomotiw podzieli los Atletico.
Bayern dążył do podwyższenia wyniku, Kingsley Coman trafił w słupek, a trener Hansi Flick, widząc przewagę swojego zespołu, w przerwie zdjął strzelca gola i Thomasa Muellera. Weszli Javi Martinez i Serge Gnabry, Bawarczycy wciąż atakowali, a kropkę nad i mógł postawić Lewandowski. Szykował się już do rzutu karnego, gdy sędzia po konsultacji VAR zmienił decyzję, uznając, że faulowany polski napastnik był na spalonym.
Lokomotiw wyczuł szansę, chwilę później wyrównał Anton Miranczuk, a piłkę meczową zmarnował Ze Luis. Siła Bayernu polega jednak na tym, że nawet z największych kłopotów potrafi wyjść obronną ręką.
Joshua Kimmich ładnym strzałem z powietrza zza pola karnego trafił na 2:1. Ale mistrzowie Niemiec do końca drżeli o wynik. W doliczonym czasie tuż obok słupka bramki Manuela Neuera uderzył Grzegorz Krychowiak. Bardzo aktywny był również Maciej Rybus.
Nadal niepokonany w Lidze Mistrzów jest Szachtar. Po wyjazdowym zwycięstwie nad Realem drużyna z Doniecka odebrała w Kijowie punkty Interowi (0:0).