Kiedy mistrzowie Niemiec objęli szybko prowadzenie po bramce Leona Goretzki, można było pomyśleć, że szykuje się powtórka z ubiegłego tygodnia i Lokomotiw podzieli los Atletico.
Bayern dążył do podwyższenia wyniku, Kingsley Coman trafił w słupek, a trener Hansi Flick, widząc przewagę swojego zespołu, w przerwie zdjął strzelca gola i Thomasa Muellera. Weszli Javi Martinez i Serge Gnabry, Bawarczycy wciąż atakowali, a kropkę nad i mógł postawić Lewandowski. Szykował się już do rzutu karnego, gdy sędzia po konsultacji VAR zmienił decyzję, uznając, że faulowany polski napastnik był na spalonym.