Feta w Paryżu, stypa w Liverpoolu

Paris Saint-Germain mistrzem Francji. Liverpool pożegnał Stevena Gerrarda. Leicester Marcina Wasilewskiego świętuje utrzymanie.

Aktualizacja: 18.05.2015 00:05 Publikacja: 17.05.2015 21:00

David Luiz zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Francji

David Luiz zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Francji

Foto: AFP

– Ten tytuł smakuje nawet lepiej. Musieliśmy włożyć więcej wysiłku niż w poprzednim sezonie, kiedy wszystko zostało rozstrzygnięte już po pierwszej rundzie – mówi trener PSG Laurent Blanc.

Nie dało paryżanom rady AS Monaco, nie dały ambitne Lyon i Marsylia. Blanc w 2013 roku przejął już mistrzowską drużynę od Carlo Ancelottiego i od dwóch sezonów, razem z katarskimi właścicielami ją udoskonala.

Miejsce, w którym PSG zdobył trzeci z rzędu tytuł, jest symboliczne – Montpellier to ostatni zespół, który skutecznie się mu przeciwstawił. Ale wtedy szejkowie dopiero się rozsiadali w paryskich biurach, a transfer Zlatana Ibrahimovicia wydawał się marzeniem. Tylko sukcesu w Europie Paryżowi wciąż brak. – Nasz kolejny cel to wygranie Ligi Mistrzów – obiecuje prezes Nasser Al-Khelaifi, dając do zrozumienia, że imperium ma rosnąć w siłę.

Kiedy Paryż wyległ na ulice, by świętować, Liverpool żegnał swoją legendę Stevena Gerrarda. Na Anfield była uroczysta oprawa (m.in. ułożony z kartonów napis „Kapitan"), był szpaler utworzony przez zawodników gospodarzy i Crystal Palace, ale podniosłą atmosferę zepsuła porażka 1:3 odbierająca szanse na Ligę Mistrzów, a może nawet na europejskie puchary.

– Jestem zdruzgotany, że nigdy więcej przed wami nie zagram. Żadni kibice nie mogą się z wami równać – przyznał Gerrard. Za tydzień ostatni raz wyprowadzi kolegów na boisko, w Stoke, a potem odleci do Los Angeles na piłkarską emeryturę.

Dla Polaków w Anglii był to weekend słodko-gorzki. Marcin Wasilewski i jego koledzy z Leicester, remisując w Sunderlandzie (0:0), zapewnili sobie utrzymanie. W barażach o awans do Premiership odpadło Ipswich z Bartoszem Białkowskim w bramce (2:4 w dwumeczu z Norwich), a europejskie puchary uciekły Łukaszowi Fabiańskiemu, bo Swansea przegrała 2:4 z Manchesterem City. Wojciech Szczęsny remis Arsenalu (1:1) na Old Trafford oglądał z ławki. Manchester United po rocznej przerwie wraca do LM.

W europejskich pucharach zabraknąć może Interu. W sobotę mimo szybkiego prowadzenia uległ 1:2 Juventusowi grającemu w rezerwowym składzie.

Massimiliano Allegri, kilka dni po awansie do finału LM i tuż przed finałem Pucharu Włoch (mecz z Lazio w środę), dał wolne m.in. Carlosowi Tevezowi, Andrei Pirlo czy Gianluigiemu Buffonowi. Ale decydującego o zwycięstwie w Mediolanie gola strzelił ten, który ostatnio jest na ustach wszystkich – Alvaro Morata. Bardzo pomógł mu jednak nieporadną interwencją bramkarz Samir Handanović. – Nasz stadion powinien być fortecą nie do zdobycia, a jest odwrotnie – denerwował się Roberto Mancini.

Tabela nie kłamie: Inter w tym sezonie więcej punktów wywalczył na wyjazdach. Inaczej niż Borussia Dortmund. Z Wolfsburga też wróciła na tarczy, ale porażka 1:2 nie przekreśla jej szans na europejskie puchary, bo przegrał również Augsburg (1:2 z Hannoverem 96). Przed drużyną Juergena Kloppa jest też jeszcze jedna okazja do zdobycia biletu do Ligi Europejskiej – finał Pucharu Niemiec, w którym 30 maja zmierzy się znów z Wolfsburgiem w Berlinie. Może wystąpią w tym meczu obaj Polacy, w sobotę grał tylko Łukasz Piszczek. Wszedł na ostatni kwadrans. Jakub Błaszczykowski nadal leczy uraz.

Wszystko wskazuje na to, że Robert Lewandowski będzie musiał zdjąć z głowy koronę króla strzelców i oddać ją w ręce Alexandra Meiera z Eintrachtu. By ją zachować, musiałby w ostatniej kolejce wbić cztery gole FSV Mainz. Przestał jednak trafiać w Bundeslidze. Bayern przegrał wszystkie trzy spotkania po obronie tytułu, w sobotę we Fryburgu 1:2.

Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk