W miniony weekend urugwajski dziennik „ABC" opublikował taśmy pokazujące udział Grondony w braniu łapówek, praniu brudnych pieniędzy, unikaniu opodatkowania, wyborze przekupnych sędziów i ustawianiu wyników meczów.
Chodzi o znaczącą postać: Grondona był u władzy, gdy Argentyna wygrywała mundial w Meksyku (w 1986) i dwukrotnie zdobywała złoto na igrzyskach olimpijskich (2004 i 2008).
Na ślady defraudacji śledczy natrafili w nagraniach z 1999 r. Wówczas gościem specjalnym Copa America była Japonia. Ale udział w tym wydarzeniu opłaciła przelewem blisko półtora miliona dolarów, które po kilku miesiącach znalazły się na kontach bankowych Grondony i kilku jego współpracowników.
Sprawa wypłynęła przy okazji badania przez prokuraturę w Buenos Aires podejrzanych operacji finansowych przeprowadzanych między jednym z graczy argentyńskiej reprezentacji i klubami o drugorzędnym znaczeniu z Chile i Urugwaju. Wśród 444 podejrzanych transakcji znalazły się i takie, które dotyczyły Grondony.
Departament Sprawiedliwości USA oskarżył już współpracowników Grondony, który był wiceszefem FIFA, o „udział w grupie przestępczej, praniu brudnych pieniędzy i defraudacje funduszy publicznych". Grożą za to wieloletnie kary więzienia.