Od początku wojny UEFA wypłaciła ponad 10,8 mln euro z funduszy solidarnościowych rosyjskim klubom. Pieniądze z tych funduszy wypłacane są klubom, federacjom i zawodnikom dotkniętym trudnościami, wynikającymi m.in. z powodu klęsk żywiołowych, kryzysów zdrowotnych czy innych sytuacji nadzwyczajnych, a także na wyrażanie solidarności UEFA z narodami, regionami lub organizacjami piłkarskimi wymagającymi wsparcia. Jak zauważa „The Guardian” pieniądze te trafiają m.in. do klubów, które nie są w stanie zakwalifikować się do europejskich pucharów, by „utrzymać równowagę konkurencyjną w czołowych ligach Europy w świetle dodatkowych przychodów, które niektóre kluby otrzymują w związku z udziałem w rozgrywkach europejskich”. To o tyle kuriozalne, że rosyjskie kluby nie mogą rywalizować w rozgrywkach europejskich po decyzji UEFA związanej z rozpoczęciem przez Rosję wojny z Ukrainą.
Walki na Ukrainie (stan na 1 sierpnia)
UEFA płaci Rosjanom. Dlaczego odmówiła wypłaty pieniędzy pięciu klubom z Ukrainy?
W sezonie 2022/2023 UEFA wypłaciła Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej 3,305 mln euro z funduszy solidarnościowych, w sezonie 2023-2024 3,381 mln euro i 4,224 mln euro w sezonie 2024/2025. W sezonie 2021/2022 Rosja otrzymała z funduszy solidarnościowych UEFA 6,208 mln euro – sezon ten obejmował już kilka miesięcy rozpoczętej w lutym 2022 roku wojny.
W tym samym czasie przedstawiciele pięciu klubów ukraińskich napisali do prezydenta UEFA Aleksandra Čeferina skargę w związku z tym, że wypłata środków z funduszy solidarnościowych została im wstrzymana. Chodzi o dwa kluby z Odessy, jeden klub z Zaporoża, jeden z Charkowa i jeden z okupowanego przez Rosjan Mariupola.
Czytaj więcej
Legia Warszawa podejmie w czwartek Dynamo Mińsk, bo białoruskich klubów – w przeciwieństwie do ro...