Liga Mistrzów: Zamach na tron się powiódł, Europa czeka na nowego króla

Pierwszy raz od pięciu lat w półfinale Ligi Mistrzów nie zobaczymy Realu Madryt. Królewscy nie obronią trofeum, bo dwukrotnie przegrali z Arsenalem, który teraz zmierzy się z Paris Saint-Germain. Barcelona powalczy o finał z Interem Mediolan.

Publikacja: 17.04.2025 16:51

Kylian Mbappe

Kylian Mbappe

Foto: Reuters/Lee Smith

Real przyzwyczaił wszystkich, że nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji potrafi wyjść obronną ręką. Najczęściej używanym słowem w szatni Królewskich miała być w ostatnich dniach “remontada”, ale skończyło się na mocarstwowych zapowiedziach, bo piłkarze Carlo Ancelottiego nawet nie zbliżyli się do półfinału.

„Bez gry nie ma cudów” - napisała madrycka „Marca”. Porażka 1:5 w dwumeczu z Arsenalem potwierdza, że ostatnie słabe wyniki Realu (tylko jedno zwycięstwo w kwietniu) to nie przypadek. W środę pomóc miała magia stadionu Santiago Bernabeu, ale widocznie przestała działać, skoro do przerwy Królewscy nie oddali ani jednego celnego strzału, a utrzymywali się w grze dzięki Thibaut Courtois, który obronił rzut karny wykonywany przez Bukayo Sakę.

Real Madryt odpadł z Ligi Mistrzów. Co dalej z Carlo Ancelottim?

- Ufamy Ancelottiemu - przekonuje belgijski bramkarz, ale coraz głośniej mówi się o tym, że w Madrycie potrzebne są zmiany.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. Czy Real Madryt opuści w środę tron?

- Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość i nie chcę wiedzieć, czy wypełnię kontrakt (obowiązuje do 2026 roku - przyp. red.). W dniu, w którym zakończę swoją pracę w Realu, zrobię tylko jedną rzecz: podziękuję klubowi - ucina spekulacje Ancelotti, którego znów kusi reprezentacja Brazylii.

Wśród potencjalnych następców Włocha w Madrycie jak zwykle wymienia się m.in. Juergena Kloppa, który po odejściu z Liverpoolu doradza Red Bullowi, oraz Xabiego Alonso, kiedyś świetnego piłkarza Królewskich, obecnie trenera Bayeru Leverkusen, który w Bundeslidze przerwał dominację Bayernu.

Barcelona – Inter w półfinale LM. Czy zobaczymy czterech Polaków na boisku?

Drużyna z Monachium jest bliska powrotu na niemiecki tron, ale kto wie, czy rozczarowanie w Bawarii nie jest dziś większe niż w Madrycie. Nie spełni się bowiem sen o finale Ligi Mistrzów na własnym stadionie i pięknym pożegnaniu Thomasa Muellera.

Klub nie przedłuży umowy ze swoim gwiazdorem, ale mistrz świata z 2014 roku nie zamierza jeszcze kończyć kariery. Być może wyjedzie do USA. Na pewno zagra tam na przełomie czerwca i lipca - jeszcze w bawarskich barwach - w klubowym mundialu.

Z polskiego punktu widzenia to historyczny sezon. Po raz pierwszy w półfinale Ligi Mistrzów jest aż pięciu naszych piłkarzy

Odpadnięcie Bayernu oznacza, że Robert Lewandowski nie wybierze się w kolejną sentymentalną podróż do miejsca ważnego dla jego kariery. Nie spotka się z Muellerem, który asystował mu najczęściej przy bramkach, gdy grali razem w Bawarii.

Czytaj więcej

Barcelona i Wojciech Szczęsny nie są już niezwyciężeni. To sygnał ostrzegawczy

Kapitan reprezentacji Polski pojedzie za to z Wojciechem Szczęsnym do Mediolanu odwiedzić Piotra Zielińskiego i Nicolę Zalewskiego. Czterech Polaków na boisku w półfinale najważniejszych europejskich rozgrywek to byłoby nie lada wydarzenie.

Nie wiadomo jednak, czy spełni się życzenie polskich kibiców, bo Zalewski wchodzi głównie z ławki rezerwowych, a Zieliński wciąż leczy kontuzję. Według “Gazzetta dello Sport” rehabilitacja tego drugiego przebiega pomyślnie i jest szansa, że wróci do gry w Interze już pod koniec kwietnia.

Jak Jakub Kiwior zatrzymał Kyliana Mbappe

To i tak z polskiego punktu widzenia będzie sezon historyczny. Po raz pierwszy w najlepszej czwórce jest aż pięciu naszych piłkarzy. Drabinka ułożyła się tak, że co najmniej dwóch z nich będzie się cieszyć z awansu do finału.

Czytaj więcej

Euro 2024. Jakub Kiwior - chwalił go nawet Paolo Maldini

Stawkę biało-czerwonych uzupełnia Jakub Kiwior. Ma prawo czuć się wielkim wygranym tej wiosny. Wszedł do podstawowego składu za kontuzjowanego Gabriela i do spółki z kolegami z obrony zatrzymał Kyliana Mbappe oraz Viniciusa Juniora. Został rzucony na głęboką wodę i nie utonął. Może nawet wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce.

- Prawdopodobnie nigdy nie byłem bardziej dumny ze swoich zawodników - nie tylko dlatego, że dotarliśmy do półfinału, ale także z powodu okoliczności, w jakich to zrobiliśmy, mimo kontuzji i innych kłopotów - podkreślał Mikel Arteta.

Liga Mistrzów. Pierwszy półfinał Arsenalu od 2009 roku

Trener Arsenalu nie ukrywał, że do miejsca, w którym jest teraz, doszedł dzięki Pepowi Guardioli. Przez trzy lata pełnił rolę jego asystenta w Manchesterze City. - Dzisiaj rano dzwoniłem do niego. Był dla mnie inspiracją. Jako piłkarz i trener. Bez niego nie byłoby mnie na tym poziomie - zaznacza Arteta.

City na salonach dawno już nie ma, a Arsenal do półfinału awansował pierwszy raz od 2009 roku. - Naprawdę wierzę, że możemy wygrać Ligę Mistrzów - przekonuje Saka.

Kanonierzy o finał powalczą z Paris Saint-Germain. Oba zespoły nigdy nie zdobyły najważniejszego klubowego pucharu. Dla katarskich właścicieli PSG to przedmiot pożądania, na który czekają od ponad dekady.

- Ci, którzy kochają atrakcyjny futbol, będą się świetnie bawić - nie ma wątpliwości Ludovic Giuly, były skrzydłowy PSG i reprezentacji Francji. Oby jego prognozy się sprawdziły.

LIGA MISTRZÓW - PÓŁFINAŁY

29 kwietnia i 7 maja

Arsenal - Paris Saint-Germain

30 kwietnia i 6 maja


Barcelona - Inter Mediolan

Finał 31 maja w Monachium

Real przyzwyczaił wszystkich, że nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji potrafi wyjść obronną ręką. Najczęściej używanym słowem w szatni Królewskich miała być w ostatnich dniach “remontada”, ale skończyło się na mocarstwowych zapowiedziach, bo piłkarze Carlo Ancelottiego nawet nie zbliżyli się do półfinału.

„Bez gry nie ma cudów” - napisała madrycka „Marca”. Porażka 1:5 w dwumeczu z Arsenalem potwierdza, że ostatnie słabe wyniki Realu (tylko jedno zwycięstwo w kwietniu) to nie przypadek. W środę pomóc miała magia stadionu Santiago Bernabeu, ale widocznie przestała działać, skoro do przerwy Królewscy nie oddali ani jednego celnego strzału, a utrzymywali się w grze dzięki Thibaut Courtois, który obronił rzut karny wykonywany przez Bukayo Sakę.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti odmieni reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Xabi Alonso. Człowiek sukcesu nowym trenerem Realu Madryt
Piłka nożna
Ali posłał Legię na deski. Zmiana na szczycie tabeli Ekstraklasy
Piłka nożna
Robert Lewandowski obejrzał genialne El Clasico. Barcelonie nic już nie odbierze mistrzostwa
Piłka nożna
Barcelona - Real o tytuł mistrza Hiszpanii. Robert Lewandowski zacznie El Clasico na ławce