Lech Poznań rozpoczął sezon 2025/2026 od niedzielnej porażki w Superpucharze Polski z Legią Warszawa (1:2). O ile jednak ta przegrana mistrzów Polski oznacza tylko (aż?) niezdobycie umiarkowanie prestiżowego trofeum, to kolejne potknięcia mogą mieć poważniejsze konsekwencje. W piątek poznaniacy inaugurują rozgrywki PKO Ekstraklasy (przeciwnikiem Cracovia), a już we wtorek zaczynają walkę o awans do Ligi Mistrzów.
Lech Poznań – Breidablik w eliminacjach Ligi Mistrzów
Poprzedni sezon w europejskich pucharach był bardzo udany dla polskich klubów, przede wszystkim za sprawą Legii i Jagiellonii. Ich występy, w połączeniu m.in. z dobrą grą Lecha Poznań w Europie dwa lata wcześniej, doprowadził do tego, że w lipcu 2026 r. dwóch przedstawicieli Ekstraklasy wystartuje w eliminacjach Ligi Mistrzów. To historyczny wynik. Póki co, do elity spróbuje się przedrzeć mistrz Polski – Lech Poznań. Wśród jego potencjalnych rywali w ostatniej, czwartej rundzie eliminacji, największe wrażenie robi szkocki Celtic. Najpierw jednak poznaniacy muszą wyeliminować dwóch innych rywali.
Pierwszy przeciwnik to islandzki Breidablik. Klub z Kopavogur, miasta wchodzącego w skład aglomeracji Reykjaviku (tzw. region stołeczny), w rewanżu ze sporą nawiązką odrobił straty po porażce 0:1 w Albanii z Egnatią Rrogozhinë. Już po 38 minutach prowadził 4:0, a po przerwie dołożył piątego gola.
Klub w tym roku obchodzi 75-lecie istnienia, ale dopiero od 15 lat osiąga sukcesy krajowe (trzy mistrzostwa Islandii) i występuje w europejskich pucharach. W sezonie 2023/2024 Breidablik wystąpił nawet w fazie grupowej Ligi Konferencji (po przesunięciu najpierw z eliminacji Ligi Mistrzów, a potem Ligi Europy), ale w niej nie zdobył ani jednego punktu w starciach z belgijskim Gentem, ukraińską Zorią Ługańsk i izraelskim Maccabi Tel Awiw. Islandczycy potrafili jednak wcześniej sprawiać niespodzianki, a najbardziej pasowali im rywale z Austrii, eliminowali bowiem Austrię Wiedeń (2021) i Sturm Graz (2013).