Inżynier, pianiści i gitarzyści. Betis Sewilla - rywal Jagiellonii w ćwierćfinale Ligi Konferencji

Betis Sewilla, z którym Jagiellonia Białystok zmierzy się w czwartek w ćwierćfinale Ligi Konferencji, uważany jest za jednego z faworytów rozgrywek. Trener Manuel Pellegrini zbudował zespół, który stać na sukces w Europie.

Publikacja: 09.04.2025 06:29

Marc Bartra

Marc Bartra

Foto: REUTERS/Albert Gea

Betis jest niepokonany od 20 lutego. Nie przegrał w tym czasie ośmiu meczów, mimo że mierzył się z gigantami. Pokonał 2:1 Real Madryt, a w miniony weekend urwał punkty Barcelonie (1:1). Zajmuje w Hiszpanii szóste miejsce, ale nadal ma szanse na kwalifikację do Ligi Mistrzów.

Dotarł do swojego trzeciego ćwierćfinału europejskich pucharów – pierwszego od blisko 30 lat (poprzedni sukces osiągnął w Pucharze Zdobywców Pucharów) – choć rywalizację w Lidze Konferencji zaczął od falstartu, czyli porażki z Legią. W Warszawie jedynego gola strzelił Steve Kapuadi.

Dlaczego Betis przegrał z Legią?

Tamto spotkanie Betis potraktował jednak ulgowo. Ważniejsze okazały się wtedy derby miasta, dlatego Manuel Pellegrini zabrał do Polski czterech piłkarzy z rezerw, a zostawił w domu m.in. najlepszego strzelca, Argentyńczyka Giovaniego Lo Celso. Zagrać nie mogli w dodatku kontuzjowani Isco, William Carvalho, Marc Bartra i Youssouf Sabaly.

Legia wykorzystała więc osłabienie rywala, ale i tak należą się jej brawa. Nieczęsto polska drużyna pokonuje przeciwnika z Hiszpanii. Tym bardziej z czołówki LaLiga.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. Kanonada Arsenalu z Realem. Jakub Kiwior podołał wyzwaniu

– Brakowało nam równowagi i magii, którą dają nam ci najbardziej kreatywni zawodnicy. Ale nie ma dla tej porażki żadnego wytłumaczenia – mówił trener Manuel Pellegrini.

Nie ma wątpliwości, że Betis potrzebował też czasu na zgranie, skoro latem odeszło kilku ważnych piłkarzy: obrońca German Pezzella, pomocnik i kapitan Nabil Fekir oraz dwaj najlepsi strzelcy Ayoze Perez i Willian Jose. W ich miejsce sprowadzono m.in. Vitora Roque (wypożyczenie z Barcelony), powrócił Lo Celso, a defensywę wzmocnili Natan, Diego Llorente i Ricardo Rodriguez.

Czytaj więcej

Każdy chce zagrać w Monachium

20-letniego Roque już zresztą nie ma. Wrócił do ojczyzny, by zwiększyć swoje szanse na grę w reprezentacji Brazylii i wyjazd na przyszłoroczny mundial w USA, Kanadzie i Meksyku. Jest za to inny Brazylijczyk, wypożyczony z Manchesteru United Antony oraz Kolumbijczyk Cucho Hernandez.

Kim jest Manuel Pellegrini?

Siłą Betisu jest jednak doświadczony trener. 71-letni Pellegrini prowadzi zespół od 2020 roku. Z wykształcenia jest inżynierem. Markę w Europie wyrobił sobie, awansując z Villarrealem do półfinału Ligi Mistrzów (2006). W Hiszpanii rzucił wyzwanie Barcelonie i Realowi, więc Królewscy zaproponowali mu posadę. Zwolnili go jednak już po pierwszym sezonie, a Pellegrini nie gryzł się w język i opowiedział, co myśli o polityce transferowej klubu.

– Nie miałem w tym temacie prawa głosu. Podpisywali kontrakty z najlepszymi piłkarzami, ale nie z tymi, których potrzebowaliśmy na danej pozycji. Jaki jest sens budować zespół z dziesięcioma najlepszymi gitarzystami, jeśli nie mam pianisty? Nie wygraliśmy Ligi Mistrzów, ponieważ nie mieliśmy odpowiednio zbilansowanego składu. Sprzedawano zawodników, których uważałem za ważnych – nie krył rozczarowania Pellegrini.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. PSG z mistrzostwa się nie cieszy, chce dużo więcej

Poszedł do Malagi i tam znów potwierdził, że zna się na swojej pracy. Dotarł z nią do ćwierćfinału Champions League (2013). Rok później był już mistrzem Anglii z Manchesterem City, a tuż przed przekazaniem ekipy Pepowi Guardioli zdołał jeszcze awansować z nią do najlepszej czwórki LM (2016), co było wtedy największym sukcesem w historii klubu.

Później wyjechał za pieniędzmi do Chin, a następnie na krótko wrócił do Anglii, by poprowadzić West Ham.

Z Betisem zdobył na razie Puchar Króla (2022). Apetyty są jednak dużo większe, zwłaszcza że drużyna z Sewilli od początku wymieniana jest obok Chelsea w gronie głównych faworytów Ligi Konferencji.

Gablota Betisu mieści tylko cztery trofea (mistrzostwo i trzy Puchary Króla), w ostatnim czasie klub z zazdrością patrzył na sukcesy lokalnego rywala – Sevilli – ale teraz ma wreszcie okazję wyjść z jego cienia.

Betis jest niepokonany od 20 lutego. Nie przegrał w tym czasie ośmiu meczów, mimo że mierzył się z gigantami. Pokonał 2:1 Real Madryt, a w miniony weekend urwał punkty Barcelonie (1:1). Zajmuje w Hiszpanii szóste miejsce, ale nadal ma szanse na kwalifikację do Ligi Mistrzów.

Dotarł do swojego trzeciego ćwierćfinału europejskich pucharów – pierwszego od blisko 30 lat (poprzedni sukces osiągnął w Pucharze Zdobywców Pucharów) – choć rywalizację w Lidze Konferencji zaczął od falstartu, czyli porażki z Legią. W Warszawie jedynego gola strzelił Steve Kapuadi.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Śmierć boga. Dlaczego umarł Diego Maradona?
Piłka nożna
Liga Konferencji Europy. Jagiellonia Białystok budzi się z pięknego snu
Piłka nożna
Finał we Wrocławiu zniknął za horyzontem. Legia - Chelsea 0:3
futsal
Eliminacje mistrzostw Europy w futsalu. Polska rozbiła Turcję i awansowała
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Nie żyje były trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker