Reklama

Każdy chce zagrać w Monachium

Rusza walka o półfinał Ligi Mistrzów. Dziś Arsenal–Real i Bayern–Inter. Czy Jakub Kiwior zatrzyma obrońców trofeum?

Publikacja: 07.04.2025 21:21

Jakub Kiwior przeprowadził się do Londynu właśnie dla takich wieczorów w Lidze Mistrzów

Jakub Kiwior przeprowadził się do Londynu właśnie dla takich wieczorów w Lidze Mistrzów

Foto: PAP/PA

W grze o trofeum zostały same wielkie firmy i tylko obecność w tej grupie Aston Villi może być zaskoczeniem, choć gdy spojrzeć na wyniki, nie powinna.

Drużyna z Birmingham debiutuje w Lidze Mistrzów, ale wygrała już siedem z dziesięciu dotychczasowych meczów. Ktoś powie, że uniknęła na swej drodze potęg, nie musiała rywalizować z Barceloną czy Liverpoolem, ale w fazie ligowej pokonała m.in. Bayern Monachium (1:0) i skończyła w tabeli wyżej niż Real Madryt czy Borussia Dortmund.

Real ostatnio nie zachwyca, ale jak zawsze uważany jest za faworyta. Musiał przebijać się przez baraże, ale wyeliminował już przecież Manchester City, a później Atletico.

Po derbach Madrytu rozpętała się burza, bo sędziujący to spotkanie Szymon Marciniak w serii rzutów karnych – po podpowiedzi VAR – nie uznał trafienia Juliana Alvareza. Argentyńczyk przed oddaniem strzału się poślizgnął i dotknął dwukrotnie piłki. Ta decyzja nie wzbudziłaby takich dyskusji i kontrowersji, gdyby Atletico nie pożegnało się z rozgrywkami. W świetle przepisów była jednak prawidłowa.

Mają coś wyjątkowego

Real znów uciekł więc znad przepaści i zachował szansę na obronę trofeum. – Ten zespół ma coś wyjątkowego – charakter i zaangażowanie – cieszył się trener Carlo Ancelotti.

Reklama
Reklama

Królewscy piąty raz z rzędu zmierzą się w ćwierćfinale z przeciwnikiem z Anglii (Liverpool, dwukrotnie Chelsea, Manchester City) i żadnej z tych rywalizacji nie przegrał.

W Londynie z sentymentem wspominają zwycięstwo Arsenalu nad Realem w 1/8 finału w 2006 roku. – To z pewnością inspiracja, zwłaszcza ze względu na to, co osiągnęło tamto pokolenie (Kanonierzy dotarli wówczas do finału – przyp. red.) – przyznaje trener Mikel Arteta. – Minęło 20 lat. Dla nas to świetna okazja, aby napisać własną historię. Czy to najważniejszy mecz w mojej karierze szkoleniowej? W stu procentach. Po to przyszedłem do piłki, do trenowania, a zwłaszcza do tego klubu.

Dla takich wieczorów do Londynu przeniósł się także Jakub Kiwior. Polski obrońca nie jest pierwszym wyborem Artety, ale kontuzji doznał Brazylijczyk Gabriel i wygląda na to, że zastąpi go właśnie Kiwior. Tak było w miniony weekend w spotkaniu ligowym z Evertonem (1:1), za które Polak zebrał dobre opinie.

Pożegnanie lidera

Trofeum chce zdobyć każdy, ale w tym sezonie najbardziej zależy na tym chyba Bayernowi. Finał odbędzie się bowiem w Monachium.

Podnieść puchar na własnym stadionie – to szczególna motywacja. Jednej takiej szansy Bawarczycy już nie wykorzystali. W 2012 roku przegrali na Allianz Arenie po rzutach karnych z Chelsea.

Teraz wierzą w szczęśliwe zakończenie, ale najpierw muszą pokonać Inter. To powtórka finału z 2010 roku, jednak tamto spotkanie z piłkarzy pamięta jeszcze tylko Thomas Mueller.

Reklama
Reklama

Wychowanek Bayernu spędził w klubie całą karierę, ale już wiadomo, że kolejnego rozdziału tej historii nie będzie. Nie zaproponowano mu nowego kontraktu, więc finał Ligi Mistrzów mógłby być dla niego jednym z ostatnich występów. W Monachium szykują mu pożegnalny mecz, choć na przełomie czerwca i lipca ma zagrać jeszcze w klubowym mundialu w Stanach Zjednoczonych. – Nawet po tylu latach, niezależnie od tego, ile minut rozegram, nadal bardzo lubię przebywać na boisku z chłopakami i walczyć o tytuły dla naszej drużyny. Mógłbym sobie wyobrazić, że pełnię tę rolę również w przyszłym sezonie. Bayern nie zdecydował się jednak negocjować ze mną nowej umowy.

Nawet jeśli nie idzie to w parze z moimi osobistymi pragnieniami, ważne jest, by klub postępował zgodnie ze swoimi przekonaniami. Szanuję ten krok, który zarządowi i radzie nadzorczej z pewnością nie przyszedł lekko – napisał Mueller w swoich mediach społecznościowych. Gdzie będzie kontynuował karierę, jeszcze nie ogłosił. Bayern zmierza po mistrzostwo Niemiec, Inter – po scudetto. W najważniejszym momencie sezonu ze składu zespołu z Mediolanu wypadł kontuzjowany Piotr Zieliński, do zdrowia wraca już za to Nicola Zalewski. Być może zobaczymy go we wtorek na boisku.

Przyszłość reprezentanta Polski podobno się już wyjaśniła. Według „Gazzetta dello Sport” Inter zdecydował się wykupić go z Romy za 6,5 mln euro. Umowa miałaby obowiązywać do czerwca 2029 roku.

To trudny sezon dla włoskich kibiców. Bologna odpadła już po pierwszej rundzie, a Juventus Turyn, Atalanta Bergamo i Milan po barażach, w których poległy w starciu z ekipami z Holandii i Belgii. Na placu boju został tylko Inter. Broni honoru przedstawicieli Serie A, ale trafił na godnego siebie przeciwnika. Więcej bramek od Bayernu zdobyła w tym sezonie jedynie Barcelona.

LIGA MISTRZÓW – ĆWIERĆFINAŁY

Wtorek

Reklama
Reklama
  •  Arsenal–Real Madryt (21.00, Canal+ Extra 1)
  •  Bayern Monachium–Inter Mediolan (21.00, Canal+ 360)

Rewanże 16 kwietnia

Środa

  •  Barcelona–Borussia Dortmund (21.00, Canal+ Extra 1)
Reklama
Reklama
  •  Paris Saint-Germain–Aston Villa (21.00, Canal+ 360, TVP 1, TVP Sport)

Rewanże 15 kwietnia

Multiliga Mistrzów w Canal+ Extra 2

Piłka nożna
Światowe media po losowaniu grup mundialu: Donald Trump dostał nagrodę od kolegi
Piłka nożna
Mundial 2026. Rozlosowano grupy mistrzostw świata, znamy potencjalnych rywali Polaków
Piłka nożna
Losowanie grup mundialu. Gwiazdy i Donald Trump
Piłka nożna
UEFA zdecydowała. Polska nie będzie gospodarzem Euro 2029 kobiet w piłce nożnej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Piłka nożna
Marek Papszun w Legii? Niemoralna propozycja
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama