Lekko, łatwo i przyjemnie. Barcelona w półfinale Pucharu Króla, Robert Lewandowski odpoczywał

Po wyjazdowym zwycięstwie 5:0 nad Valencią Barcelona jest już w półfinale Pucharu Króla. Wojciech Szczęsny miał niewiele pracy, Robert Lewandowski w ogóle nie musiał wchodzić na boisko.

Publikacja: 06.02.2025 23:30

Barcelona szybko osiągnęła swój cel

Barcelona szybko osiągnęła swój cel

Foto: AFP

Po pół godzinie gry miejscowi kibice o słabszych nerwach zaczęli opuszczać stadion w Walencji i bić szyderczo brawo w kierunku loży zajmowanej przez szefów klubu. Gospodarze przegrywali wówczas już 0:4, pachniało kolejną klęską, bo w styczniu w lidze było 1:7.

Katem Valencii okazał się tym razem jej wychowanek - Ferran Torres. Hiszpan zastąpił w środku ataku Barcelony Lewandowskiego i ze swojego zadania wywiązał się wzorowo. Nie miał litości dla byłej drużyny, wystarczyły mu trzy strzały, by uzyskał hat tricka.

Valencia - Barcelona. Wojciech Szczęsny bez pracy

Choć Torres jest tylko zmiennikiem i leczył w tym sezonie kontuzję, zdołał uzbierać na wszystkich frontach już dziesięć bramek. Niedawno zyskał przydomek “Ferrandowski”. Już tylko dwóch trafień brakuje mu do tego, by był to jego najlepszy rok w Katalonii.

Czwartego gola dołożył w Walencji Fermin Lopez, piątego - Lamine Yamal. Lewandowski pozostał na ławce. Szczęsny, którego Hansi Flick ogłosił numerem jeden w bramce (“wybraliśmy go ze względu na jego osobowość i styl gry” - tłumaczył trener Barcelony), też się nie napracował. Wydawało się, że dostanie szansę, by się wykazać, na początku drugiej połowy, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego, bo wcześniej w tej akcji był spalony.

Czytaj więcej

Lewandowski, Szczęsny, Kiwior, Zieliński, Cash. Ich zobaczymy na pewno w 1/8 finału Ligi Mistrzów

Barcelona szybko osiągnęła swój cel, więc później mogła już zwolnić tempo i się bawić, a trener Flick przeprowadzić zmiany.

Kiedy półfinały Pucharu Króla?

Szykują się hity w półfinale rozgrywek, bo wcześniej awans wywalczyły również Real i Atletico, a stawkę uzupełnia Real Sociedad San Sebastian. Losowanie par 12 lutego. Pierwsze mecze 25-27 lutego, rewanże 1-3 kwietnia.

Czytaj więcej

Robert Lewandowski ściga się z historią

Barcelona wraca teraz do obowiązków ligowych. W niedzielę spotka się na wyjeździe z Sevillą, licząc na to, że prowadząca dwójka z Madrytu podzieli się punktami w sobotnich derbach.

Po pół godzinie gry miejscowi kibice o słabszych nerwach zaczęli opuszczać stadion w Walencji i bić szyderczo brawo w kierunku loży zajmowanej przez szefów klubu. Gospodarze przegrywali wówczas już 0:4, pachniało kolejną klęską, bo w styczniu w lidze było 1:7.

Katem Valencii okazał się tym razem jej wychowanek - Ferran Torres. Hiszpan zastąpił w środku ataku Barcelony Lewandowskiego i ze swojego zadania wywiązał się wzorowo. Nie miał litości dla byłej drużyny, wystarczyły mu trzy strzały, by uzyskał hat tricka.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
PZPN zdecydował. Gdzie zagra w tym roku reprezentacja Polski?
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Piłka nożna
Manchester City znalazł zastępcę dla Rodriego. Kim jest Nico Gonzalez?
Piłka nożna
Krzysztof Piątek w Stambule. Znów odpala pistolety
Piłka nożna
Premier League. Wielki triumf Arsenalu, Manchester City powoli ustępuje z tronu
Piłka nożna
Najpierw męki, później zabawa. Barcelona wygrała, pomógł Robert Lewandowski