Po trudnym i niesamowitym, zakończonym zwycięstwem 5:4 meczu Ligi Mistrzów w Lizbonie z Benfiką, trener Hansi Flick zaskoczył podając skład na niedzielne spotkanie z Valencią. W bramce zostawił Wojciecha Szczęsnego, choć Polak popełnił dwa rażące błędy, z powodu których Barcelona straciła dwa gole. No i Polak jeszcze w tym sezonie w lidze nie występował.
Hiszpańskie media, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na Monjuic, cytowały niemieckiego szkoleniowca, który tłumaczył się, że to Szczęsny a nie Inaki Pena będzie bronił, bo „jeszcze z nim w bramce nie przegraliśmy”. Robert Lewandowski nie wyszedł za to w pierwszym składzie. W ataku zastąpił go Ferran Torres.
Barcelona strzela, Wojciech Szczęsny fauluje
Z jednej strony szkoda, grając od początku, polski napastnik mógł w znaczący sposób powiększyć bramkowy dorobek. Valencia na początek spotkania zostawiła tyle swobody ofensywnym zawodnikom Barcy, że na początku meczu po każdej stworzonej przez nich akcji padał gol.
Czytaj więcej
Postawione pod ścianą PSG i Manchester City do końca zagrały va banque w bezpośrednim pojedynku siódmej kolejki Ligi Mistrzów. Ryzyko bardziej opłaciło się mistrzom Francji.
Po niespełna kwadransie Katalończycy prowadzili już 3:0, a bramki zdobywali: Frankie De Jong Ferran Torres i Raphinha. Pierwsza połowę Barcelona skończyła prowadząc 5:0 po sześciu oddanych strzałach. Dwa pozostałe gole dołożył Fermin Lopez.