Liczne restrykcje sprawiły, że ceremonia w Zurychu momentami przypominała układanie puzzli. Wiedzieliśmy więc chociażby, że czterech półfinalistów Ligi Narodów musi trafić do grup czterozespołowych. To zaś oznacza, że uczestnicy ćwierćfinałów tych rozgrywek – decydując się na przykład na wystawienie rezerwowego składu, a w konsekwencji porażkę - teoretycznie mogą wybrać sobie jedną z dwóch grup, w których przyjdzie im rywalizować o wyjazd na mundial.
Obostrzeń było więcej, także tych politycznych i geograficznych. Ukraina nie mogła więc zagrać z Białorusią. Wiedzieliśmy też, że Bośnia ani Serbia nie trafią na Kosowo, a Hiszpania – na Gibraltar. Tylko dwa „kraje zimowe” (Estonia, Wyspy Owcze, Finlandia, Islandia, Łotwa, Litwa, Norwegia) mogły być zaś wylosowane do tej samej grupy. UEFA z kwalifikacji wykluczyła ponadto Rosjan.
Czytaj więcej
Arabia Saudyjska, mimo protestów obrońców praw człowieka, zorganizuje mundial w 2034 roku. Zapowiada się najdroższy turniej w historii.
Eliminacje mistrzostw świata. Kiedy i z kim zagrają Polacy?
Nasi piłkarze zagrają w większej, pięciozespołowej grupie, co oznacza, że pierwsze mecze eliminacji mistrzostw świata czekają nas już w marcu. Polacy w przyszłym roku rozegrają w związku z tym osiem spotkań o stawkę i do większości przystąpią jako faworyci. Nie znamy jednego rywala, najsilniejszego, bo Hiszpania powalczy z Holandią o awans do półfinału Ligi Narodów dopiero w marcu. Naszym piłkarzom o wyjazd na mundial przyjdzie zaś mierzyć się z przegranym tego dwumeczu.
Hiszpania oraz Holandia to potęgi i niezależnie od tego, kto trafi do naszej grupy, będzie głównym kandydatem do pierwszego miejsca. Rywali z pozostałych koszyków Polacy trafiali słabszych. Finowie, Litwini ani Maltańczycy nigdy nie grali na mundialu, więcej – tylko ci pierwsi zdołali awansować na jakąkolwiek wielką imprezę, bo trzy lata temu odpadli w fazie grupowej Euro 2021.