Zadrapana i zakrwawiona twarz Guardioli najlepiej oddaje emocje, jakie panują w szatni mistrzów Anglii.
- Zrobiłem to sam. Chciałem zrobić sobie krzywdę - tłumaczył trener City po spotkaniu Ligi Mistrzów z Feyenoordem Rotterdam (3:3), w którym jego zespół wypuścił prowadzenie 3:0, tracąc wszystkie gole w ostatnim kwadransie (to pierwszy taki przypadek w historii rozgrywek). Potem Guardiola się zreflektował, że jego słowa mogły zostać źle odebrane i wydał oświadczenie, że nie miał zamiaru lekceważyć problemu samookaleczania.
„Wiem, że wiele osób każdego dnia zmaga się z kłopotami psychicznymi. Dlatego chciałbym wykorzystać tę chwilę, aby powiedzieć o sposobach szukania pomocy” - napisał na portalu X.
Czytaj więcej
W hicie kolejki Liverpool pokonał na Anfield Real Madryt 2:0 i umocnił się na prowadzeniu w tabeli Ligi Mistrzów. Kylian Mbappe nie wykorzystał rzutu karnego.
Manchester City nie wygrał meczu od miesiąca
Można zażartować, że gdyby Guardiola nie był łysy, rwałby sobie włosy z głowy, patrząc na wyczyny swoich zawodników. Ale na Etihad nikomu nie jest do śmiechu. City nie wygrali od miesiąca. To już sześć meczów bez zwycięstwa (pięć porażek i remis). Trudno się dziwić zdenerwowaniu i gwizdom kibiców, bo taka seria ani hegemonowi z Manchesteru, ani Guardioli, w trenerskiej karierze nie zwykła się zdarzać.