Szefowie Manchesteru United działają szybko, bo Ruud van Nistelrooy, który przejął obowiązki po ten Hagu w poniedziałek, od początku był jedynie wyborem tymczasowym, choć w przeszłości zasłużył się przecież dla klubu jako świetny napastnik.
Amorim jest od niego sporo młodszy. Ma dopiero 39 lat i jeszcze niedawno grał w piłkę. Większość kariery spędził w Benfice Lizbona, z którą trzykrotnie został mistrzem kraju. W reprezentacji rozegrał 14 meczów, dwa razy pojechał na mundial (2010, 2014), ale w turniejach w RPA i Brazylii zaliczył tylko dwa występy.
Ruben Amorim zapracował na opinię jednego z najbardziej obiecujących trenerów młodego pokolenia
Karierę zakończył w 2017 roku. Trenował trzecioligowe Casa Pia, miał wrócić do Benfiki w roli szkoleniowca drużyny do lat 23, przyjął już nawet propozycję, ale zrezygnował i trafił do Sportingu Braga, z którym zdobył Puchar Ligi. Zainteresował się nim Sporting Lizbona. Już rok później poprowadził zespół do pierwszego od 19 lat mistrzostwa. W ubiegłym sezonie wywalczył zaś drugi tytuł.
Czytaj więcej
Ruben Amorim może - według brytyjskich mediów - zostać w Liverpoolu następcą Juergena Kloppa. Portugalczyk jest perfekcjonistą, ale nigdy nie pracował poza krajem urodzenia.
Skrzydła rozwinęli u niego tacy piłkarze, jak Nuno Mendes, Joao Palhinha czy Manuel Ugarte. Klub zarobił na nich ponad 100 mln euro.