Liga Konferencji Europy. Legia wreszcie zwycięska, świetny mecz w pucharach

Legia pokonała przy Łazienkowskiej Betis Sewilla 1:0 i znacznie zwiększyła swoje szanse na awans do kolejnej fazy Ligi Konferencji Europy.

Publikacja: 03.10.2024 21:31

Liga Konferencji Europy. Legia wreszcie zwycięska, świetny mecz w pucharach

Foto: PAP/Leszek Szymański

Po ostatnich meczach w Warszawie było nerwowo. Legioniści przegrali z Rakowem i Pogonią, a ostatnio zremisowali jeszcze z Górnikiem i ich strata do prowadzącego w tabeli Lecha Poznań wynosi już dziesięć punktów.

W mediach zaczęły krążyć plotki, że władze klubu sprawdzają rynek trenerski, szukając następcy dla Goncalo Feio, który pracuje przy Łazienkowskiej ledwie od kilku miesięcy.

Liga Konferencji Europy. Legia potrafi grać z silnymi rywalami

Po raz kolejny okazało się jednak, że w Legii nigdy nie jest tak dobrze, ani tak źle jak się mówi, a po zwycięstwie nad Betisem Sewilla nastroje na pewno będą spokojniejsze.

Trener Feio już po sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze mówił, że widzi symptomy poprawy, a jego zespół zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Widocznie wiedział, co mówi, bo Legia w czwartkowy wieczór przy Łazienkowskiej pokazała po raz kolejny, że w Europie potrafi grać z najsilniejszymi rywalami.

Czytaj więcej

Jagiellonii i Legii sen o Wrocławiu

Oczywiście, można mówić, że to Hiszpanie, zwłaszcza w drugiej połowie meczu, byli częściej przy piłce, że momentami spychali legionistów w ich pole karne, ale nic z tej przewagi nie wynikało, a w drużynie gospodarzy nie było widać śladów paniki. Piłkarze Legii bronili się mądrze, najczęściej nie dopuszczali rywali do strzału, albo uderzenia blokowali.

Już od początku było widać, że Legia w tym meczu chce grać jak równy z równym. Tomas Pekhart walczył o długie piłki, szybkością imponował Ryoya Morishita. Jedyny gol padł w 23. minucie. Po rzucie rożnym bramkę zdobył Steve Kapuadi.

Legia - Betis. Goncalo Feio głęboko odetchnął

Każdy z zawodników Feio dał coś od siebie. Maxi Oyedele po raz kolejny pokazał, że wielkie mecze go nie przerażają. Wyszedł do walki z piłkarzami Betisu, jakby w Legii zagrał co najmniej 100 spotkań, a przecież był to dopiero jego trzeci mecz w warszawskiej drużynie. Paweł Wszołek powstrzymywał ataki rywali na skrzydle, a Morishita przy każdej okazji pędził na bramkę rywali. Raz powinien był zdobyć bramkę, ale po świetnym podaniu Jean-Pierre’a Nsame nie trafił z bliska. W tamtej akcji znów potencjał pokazał Oyedele, który wyprowadził świetnym podaniem kontratak gospodarzy.

To legioniści byli bliżej podwyższenia prowadzenia niż Betis wyrównania. Rafał Augustyniak świetnie uderzył z 15 metrów i tylko doskonała interwencja Adriana uchroniła gości od straty drugiego gola. W ostatnich minutach zawodnicy Betisu byli sfrustrowani. Romain Perraud pociągnął mocno za koszulkę Marca Guala, za co dostał żółtą kartkę.

Po ostatnim gwizdku legioniści cieszyli się na murawie, a Feio głęboko odetchnął, ściskany przez członków sztabu. Teraz przed Legią kolejne trudne wyzwanie. W niedzielę 6 października zagra w Białymstoku z Jagiellonią. Kolejny mecz w Lidze Konferencji Europy zagra 24 października na wyjeździe z BSC Backa Topola.

Po ostatnich meczach w Warszawie było nerwowo. Legioniści przegrali z Rakowem i Pogonią, a ostatnio zremisowali jeszcze z Górnikiem i ich strata do prowadzącego w tabeli Lecha Poznań wynosi już dziesięć punktów.

W mediach zaczęły krążyć plotki, że władze klubu sprawdzają rynek trenerski, szukając następcy dla Goncalo Feio, który pracuje przy Łazienkowskiej ledwie od kilku miesięcy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liga Konferencji Europy. Jagiellonia gra do końca. Zwycięski gol w 98. minucie
Piłka nożna
Liga Mistrzów sensacji. Real Madryt i Bayern Monachium przegrywają
Piłka nożna
Wojciech Szczęsny w Barcelonie? Wszystko już jasne
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Szczęsny z trybun oglądał gole Lewandowskiego dla Barcelony
Piłka nożna
"Fortepian Paderewskiego" na Łazienkowskiej