Kiedy w czerwcu Moskal wracał na Reymonta został przywitany z fanfarami. Na klubowych mediach społecznościowych pojawił się film z piosenką Zbigniewa Wodeckiego „Lubię wracać tam gdzie byłem”. Na jednym z kadrów został serdecznie wyściskany przez prezesa i głównego udziałowca „Białej Gwiazdy” Jarosława Królewskiego.
W poniedziałek ten sam prezes zwolnił 57-letniego szkoleniowca. Przyczyn można się tylko domyślać, bo w weekend Wisła nie grała. Z powodu zagrożenia powodzią w Głogowie Chrobry musiał odwołać zaplanowane na niedzielę spotkanie. Wyniki w tym sezonie 13-krotny mistrz Polski ma poniżej oczekiwań. Nie zmienia tego faktu ambitna postawa w europejskich pucharach. W 1. lidze „Biała Gwiazda” znajduje się w strefie spadkowej, ale ma aż trzy mecze zaległe.
Dlaczego Kazimierz Moskal został zwolniony z Wisły Kraków?
Dziwi czas i styl rozstania ze szkoleniowcem, który w Wiśle przepracował lata jako asystent i kilka razy jako pierwszy trener. Wcześniej był piłkarzem. Na trybunach i w klubie wzbudzał szacunek.
W poniedziałek przyjechał do pracy do ośrodka treningowego w Myślenicach. Treningu już nie poprowadził.
Czytaj więcej
Wymęczona wygrana w Kosowie (1:0) dała Legii Warszawa przepustkę do Ligi Konferencji. Zagra tam też Jagiellonia Białystok, która w eliminacjach Ligi Europy doznała drugiej porażki z Ajaksem Amsterdam (0:3). Z pucharami pożegnała się Wisła Kraków, mimo wyjazdowego zwycięstwa nad Cercle Brugge (4:1).