Reklama

Karuzela z trenerami

Bayern potwierdza: w przyszłym sezonie Ancelotti za Guardiolę. Chelsea ratować ma Hiddink. Mourinho zastąpi van Gaala w Manchesterze United?

Publikacja: 20.12.2015 20:02

Carlo Ancelotti

Carlo Ancelotti

Foto: AFP

W przedświąteczny weekend ciekawiej niż na boiskach było w klubowych gabinetach. Najbardziej oczekiwana wiadomość przyszła w niedzielne południe, choć plotki o odejściu Pepa Guardioli i przejęciu Bayernu przez Carlo Ancelottiego krążyły od kilku dni.

– Carlo jest cichym profesjonalistą, który wie, jak sobie radzić z gwiazdami i stosować różne taktyki w meczach. Tego szukaliśmy u trenera i udało nam się to znaleźć – tłumaczy prezes klubu z Bawarii Karl-Heinz Rummenigge.

Włoch, który w ubiegłym roku po raz trzeci w karierze wygrał Ligę Mistrzów (z Realem), eliminując w półfinale właśnie Bayern Guardioli, miał podobno postawić warunek: przerwie urlop i przyjmie ofertę, jeśli w Monachium zostaną Robert Lewandowski i kilku innych ważnych zawodników.

W piątek umowy przedłużyli Xabi Alonso, Javi Martinez, Jerome Boateng i Thomas Mueller, który dzień później zdobył jedynego gola w Hanowerze, wykorzystując rzut karny. – Dlaczego nie pozwoliłem strzelać Lewandowskiemu? Było 0:0, a ja jestem pierwszy na liście – wyjaśnia.

Polski napastnik, mimo kilku szans w meczu, nie doczekał się jubileuszowego trafienia, kończy rok z 49 bramkami, ale to i tak trzeci wynik na świecie. Lepsi są tylko Cristiano Ronaldo (55) i Leo Messi (51). Bayern na zimową przerwę udaje się z ośmiopunktową przewagą nad Borussią Dortmund, która przegrała 1:2 w Kolonii (Łukasz Piszczek na ławce, 70 minut Pawła Olkowskiego).

Reklama
Reklama

Jeśli wierzyć niemieckim i angielskim mediom, Guardiola porozumiał się już z Manchesterem City. A zwolniony kilka dni temu z Chelsea Jose Mourinho jest faworytem do zastąpienia w United Louisa van Gaala. Czerwone Diabły przegrały w sobotę drugi z rzędu mecz z beniaminkiem (1:2 z Norwich), w dodatku na własnym stadionie, oddając zaledwie dwa celne strzały.

Chelsea pokonała 3:1 Sunderland, ale atmosfera na Stamford Bridge wciąż daleka jest od idealnej. Schodzących z boiska Cesca Fabregasa i Diego Costę żegnały gwizdy, niskie notowania u kibiców ma też Eden Hazard. „Trzy szczury" – napisano na jednym z transparentów na trybunach, obwiniając ich o zwolnienie Mourinho. – Jestem przekonany, że ten sezon można jeszcze uratować – twierdzi Guus Hiddink, który zwycięstwo Chelsea oglądał w loży Romana Abramowicza, siedząc obok Didiera Drogby.

Czasu na eksperymenty nie ma, w Anglii za chwilę rusza tradycyjny maraton świąteczno-noworoczny. W drugi dzień Bożego Narodzenia Chelsea zmierzy się u siebie z Watford, a już dwa dni później na Old Trafford z Manchesterem United. 3 stycznia spotka się z rewelacyjnym Crystal Palace.

Jak ten maraton wytrzyma Leicester? Lider Premier League pokonał na wyjeździe Everton (3:2), z pomocą Marcina Wasilewskiego. To był pierwszy mecz polskiego obrońcy w tym sezonie.

Derby Sewilli rozczarowały. Zabrakło bramek (0:0), ale nie ostrej walki. Ponad 40 fauli i aż 12 żółtych kartek – jedną z nich dostał Grzegorz Krychowiak, co oznacza, że 30 grudnia nie będzie mógł zagrać z Espanyolem i na boisko wróci dopiero po Nowym Roku.

W Holandii znów trafił Arkadiusz Milik. Dał Ajaksowi prowadzenie w wygranym 2:1 meczu z De Graafschap.

Piłka nożna
Mundial 2026 z obowiązkową przerwą na wodę i na reklamę
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie dla Manchesteru City, Erling Haaland zatopił Real
Piłka nożna
Barcelona znów odwróciła losy meczu w Lidze Mistrzów. Nieoczywisty bohater
Piłka nożna
Tunezja, Holandia, Japonia. Polscy piłkarze znają terminarz mundialu, kibice będą zarywać noce
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Piłka nożna
Światowe media po losowaniu grup mundialu: Donald Trump dostał nagrodę od kolegi
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama