Reklama

Podbeskidzie. Zestaw… „dyskotekowy”

Treningi, jak zwykle w trakcie zimowych przygotowań, nie są ulubionym zajęciem piłkarzy, ale Dominik Frelek, pomocnik „górali”, nie narzeka.

Publikacja: 28.01.2022 14:20

Porażka i remis – oto dotychczasowy bilans sparingowy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Pod koniec zeszłego tygodnia „górale” przegrali 1:2 ze słowackim MFK Rużomberok, a w minioną środę zremisowali z GKS-em Katowice 2:2. Jak wiadomo rezultaty meczów kontrolnych nie są najważniejsze, choć z drugiej strony – jeżeli się wygrywa – to zawsze mówi się o budowaniu dobrej atmosfery. – Wynik tego meczu był kwestią drugorzędną – powiedział po meczu z „GieKSą”, Dominik Frelek, pomocnik bielskiego zespołu. – Najważniejsze było to, aby przećwiczyć pewne schematy, nad którymi pracujemy od początku przygotowań i kontynuować to, co sobie założyliśmy. Ćwiczyliśmy niską, jak i wysoką obronę na treningach i staraliśmy się to stosować w trakcie gry kontrolnej – powiedział 21-letni piłkarz Podbeskidzia, które kończy właśnie trzeci tydzień przygotowań do rundy wiosennej.Dziś „górale” zaliczą kolejne jednostki treningowe, a jutro rozegrają trzeci sparing tego lata. Z rywalem z wyższej półki niż ostatnio, bo przeciwnikiem bielszczan będzie Górnik Zabrze. – Wiadomo, jak to jest w takim momencie przygotowań. Treningi są ciężkie. Do tego dochodzi popołudniowa siłownia i to wszystko się nakłada. Czasami na siłowni jest zestaw… „dyskotekowy”. Czyli klata, biceps i barki. Oczywiście wszystko odbywa się w granicach rozsądku i myślę, że na ligę będziemy w stu procentach przygotowani. Wszystko jest na swoim miejscu i mam nadzieję, że zaprocentuje to już podczas pierwszego meczu ligowego z GKS-em Tychy – to raz jeszcze Dominik Frelek, który nie wyglądał na specjalnie zmartwiony zimową formą przygotowań, choć zazwyczaj tego okresu piłkarze nie lubią. – W takim okresie jest duża intensywność beztlenowa. Dużo biegamy i te nogi nie są jeszcze takie, aby nas niosły. Ale to pojawi się w odpowiednim momencie. Teraz mamy czuć to zmęczenie. Wypracować kondycję, aby na wiosnę było z czego ruszyć. Kibice na pewno nie muszą się obawiać. Wszystko przyjdzie w swoim czasie – uspokaja fanów ekipy spod Klimczoka zawodnik, który jesienią rozegrał 18 spotkań na zapleczu ekstraklasie. Przez większość rundy był pierwszym wyborem, jeżeli chodzi o pozycję defensywnego pomocnika i młodzieżowca w zespole trenerów Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego. Pod koniec jesieni stracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz Jakuba Bierońskiego, z którym na wiosnę będzie rywalizował o podstawowy skład. Przypomnijmy, że doszedł mu jeszcze jeden konkurent. Mowa o Marcelu Misztalu, młodym defensywnym pomocniku kupionym z GKS-u Tychy, choć akurat w przypadku tego piłkarza trudno od razu mówić, że będzie brany pod uwagę na poważnie. Misztal nie ma praktycznie, w przeciwieństwie do Frelka i Bierońskiego, żadnego doświadczenia, jeżeli chodzi o rywalizację na poziomie seniorskim, a co dopiero w I lidze.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama